Obiad, śniadanie, kolacja
Zobacz czy warto biegać za nim z kanapką, bananem, sokami? I dlaczego regularne posiłki są takie ważne?
Ile posiłków dziennie powinno jeść małe dziecko? Czy warto biegać za nim z kanapką, bananem, sokami? I dlaczego regularne posiłki są takie ważne?
Dwulatek czy przedszkolak powinien już jeść co najmniej pięć posiłków dziennie: śniadanie pierwsze i drugie, obiad, podwieczorek i kolację. Najlepiej, gdy robi to o stałych porach, a odstępy między kolejnymi posiłkami nie są zbyt długie. Niewielkie odstępstwa to nie problem, ale nie powinno być tak, że malec zasiada do obiadu raz o godz. 12.30, a raz o 17.00 albo raz dostaje podwieczorek, a innym razem nie. Dlaczego to takie ważne? Z kilku powodów.
Regularnie
Jeśli przerwy między posiłkami są zbyt długie, poziom glukozy we krwi zaczyna gwałtownie spadać, co sprawia, że dziecko jest rozdrażnione i szybko traci siły. Obniżają się też jego możliwości intelektualne, a przecież teraz, choć nie chodzi jeszcze do szkoły, uczy się najintensywniej!
Nieregularne posiłki to również najkrótsza droga do otyłości. Jeśli się jada dużo, ale za rzadko lub o zupełnie przypadkowych porach, organizm gromadzi tłuszcz, bo nie wie, kiedy może liczyć na kolejny zastrzyk energii. Jeśli natomiast malec jada rzadko i mało, szybko zaczyna brakować mu ważnych składników. Gdy niedobory są bardzo duże, mogą spowolnić albo wręcz zahamować rozwój dziecka.
Uwaga! Wbrew pozorom na niedobory mogą być narażone też maluchy, które wyglądają jak pączki w maśle, bo ilość nie zawsze idzie w parze z jakością.
Ale nie non stop
Nie warto też przesadzać w drugą stronę. Karmiąc malca zbyt często, można sprawić, że przyzwyczai się do tego albo na hasło „obiad” będzie uciekać, gdzie pieprz rośnie.
Rodzice niejadków często popełniają błąd, który długo się na nich mści: podczas spacerów, zabaw itd. chodzą za dzieckiem krok w krok i korzystają z każdej okazji, by wetknąć mu do buzi jakiś kąsek. W efekcie malec nie ma szansy zgłodnieć. Nic dziwnego, że nie ma potem ochoty na normalny posiłek, a jedzenie kojarzy mu się z torturami.
Każdy inny
Ważne jest, by jeden posiłek nie wyglądał podobnie do drugiego.
Śniadanie. Powinno stanowić około 25% dziennej racji pokarmowej. Podaj dziecku kubek mleka lub płatki na mleku itp., a do tego chleb z serem, wędliną lub jajkiem. Dodaj do niego warzyw, np. posyp kanapkę szczypiorkiem, połóż plaster pomidora.
Drugie śniadanie. Powinno być znacznie lżejsze (10% dziennej racji). Malec może zjeść np. jogurt z owocami albo banana.
Obiad. To 30% dziennej racji. Powinien się składać z dwóch dań: zupy oraz dania, w którego skład wchodzą białko (mięso, ryba, jajko), węglowodany (ziemniaki, ryż, kasza) oraz warzywa. A na deser: świeże owoce.
Podwieczorek. Czyli 10%. To dobra okazja, by podać dodatkową porcję mleka, np. w koktajlu owocowym albo domowym budyniu. Może zjeść także kawałek domowego ciasta.
Kolacja. Powinna być lekka (25%) i nie bezpośrednio przed snem. Najlepsza jest na ciepło, ale możesz też podać kanapki.
Tekst: Beata Turska