Co dziecko chce ci powiedzieć? Wyjaśniamy tajny kod kilkulatków
Dziecko nie zawsze mówi to, co myśli. Czasem używa tajnego kodu. Nam udało się go jednak odszyfrować. Oto podręczne tłumaczenie języka przedszkolaka.
Nie kocham cię, mamo
Dosłowne tłumaczenie: Zrobiłaś coś takiego, co sprawiło mi ogromną przykrość
I bez względu na to, czy była to rzecz banalna (jak np. zakaz włączenia telewizora), czy dotyczyła niebezpiecznej zabawy (np. nie pozwoliłaś dziecku wspinać się po meblach), maluch postanowił cię za to okrutnie ukarać, bo sam czuje się fatalnie. Zamiast reagować emocjonalnie, lepiej spokojnie wytłumacz malcowi, że nie powinien tak mówić. Pokaż mu, co tak naprawdę go zdenerwowało (najczęściej to twój zakaz), wytłumacz swoje postępowanie. Dobrze też powiedzieć, że nie powinno się używać takich słów, bo można kogoś mocno zranić. Dzięki temu dziecko uczy się rozpoznawania prawdziwej przyczyny swoich uczuć i kierowania nimi.
Bo ty mnie nie kochasz
Dosłowne tłumaczenie: Zrób wreszcie to, czego chcę
W ten sposób dziecko chce cię zmanipulować, czyli liczy na to, że tknięta wyrzutami sumienia wyrazisz wreszcie zgodę na pomalowanie kredkami wszystkich ścian w pokoju albo w drodze wyjątku pozwolisz zjeść litr lodów na jeden raz. I przyznaj sama, że czasem się na tę sztuczkę nabierasz. Może nie do tego stopnia, by od razu wręczać dziecku kredki czy kubełek lodów, ale robisz się kochająca, miła czuła. Proponujesz inną atrakcję, by tylko przekonać malca o swojej miłości. I o to mu chodziło! Zamiast jednak zmieniać zdanie, lepiej powiedz dziecku, że je kochasz i właśnie dlatego nie zawsze możesz zgodzić się na wszystkie jego zachcianki (bo bolałby je brzuszek po zjedzeniu takiej ilości lodów).
Jestem głupia, Jestem brzydki, Nikt mnie nie kocha
Dosłowne tłumaczenie: Ale czuję się nieszczęśliwy!
Powodów, dla których dziecko czasem używa tak zaskakujących (i przerażających rodziców) stwierdzeń może być kilka. Najczęściej dziecko w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę mamy i taty. Ta metoda jest wyjątkowo skuteczna, bo każdy rodzic natychmiast stara się zaprzeczyć wyznaniom dziecka (a więc uwaga jest pozyskana).
[CMS_PAGE_BREAK]
Czasem jednak zdarza się, że maluch mówiąc, że jest brzydki czy głupi, rzeczywiście tak uważa. Bywa też, że w ten sposób chce nam powiedzieć, że źle się czuje, ma jakieś kłopoty. Ponieważ jednak nie jesteśmy w stanie od razu powiedzieć, z jakiego powodu nasze dziecko używa tak dramatycznych stwierdzeń, powinniśmy zawsze najpierw wybadać sprawę. Zapytać, czy wydarzyło się coś złego w przedszkolu (może jakiś maluch użył sformułowania "brzydki" w stosunku do dziecka, ale w innym kontekście, np. "jesteś brzydki, bo kopiesz w nosie"). Czasem też powodem krytyki samego siebie jest brak zrozumienia sytuacji, nieumiejętność powiązania swoich działań z konsekwencjami (częściej tak się dzieje u maluchów z ADHD). W każdym wypadku należy z dzieckiem porozmawiać i spokojnie wyjaśnić mu cały przebieg zdarzeń.
Wolisz Zuzię ode mnie
Dosłowne tłumaczenie: Jestem strasznie zazdrosny o siostrę, przytul mnie szybko
Takie słowa wypowiada od czasu do czasu chyba większość dzieci, które mają rodzeństwo. Najczęściej tego typu argumentów dziecko używa wówczas, gdy zostało ukarane przez rodziców, a jego rodzeństwo uniknęło kary. Trzeba wtedy wytłumaczyć malcowi swoje postępowanie. Wyjaśnić, dlaczego właśnie on, a nie jego brat czy siostra zostali ukarani.
Jeśli jednak dziecko często jest zazdrosne, warto zastanowić się, czy jednak rzeczywiście tak się nie czuje. Rodzice często uważają, że rodzeństwo powinno otrzymywać wszystkiego tyle samo: tyle samo pieszczot, jedzenia, ubrań, czasu na zabawę. Ale to nie prawda. Sprawiedliwie nie znaczy po równo. Każde dziecko jest przecież inne (jedno potrzebuje się ciągle przytulać, inne woli, kiedy czytasz mu książeczki), wiele też zależy od wieku malca (kilkulatek wymaga innego zainteresowania niż niemowlę) i sytuacji (choremu dziecku trzeba poświęcić więcej czasu). Psychologowie twierdzą, że najważniejsze są odczucia samego dziecka: jeśli jego zdaniem dostaje on tyle troski i w takiej formie, w jakiej potrzebuje, to nawet, jeśli rodzeństwo dostaje jej więcej, dziecko nie ma poczucia krzywdy. Warto zatem dokładnie przyjrzeć się, jak to wygląda u nas w domu.