Powieść powstała w latach trzydziestych ubiegłego wieku i opowiada o podróży kociaka o złotym futerku z Chin do Europy. Kot wyruszył w tę podróż, by poznać nowe kraje, nieznany świat, zdobyć wiedzę i poszukać sensu życia. Powędrujcie razem z bohaterem, to naprawdę niezwykły kot. Spora w tym także zasługa Marii Ekier, ilustratorki tej filozoficznej baśni, a może (?) powieści drogi.

Reklama

Niezwykła inteligencja, ogromna odwaga, typowo kocia ciekawość wyróżniają na pewno tego nadzwyczaj urodziwego i nadzwyczaj skromnego kota nie tylko spośród kocich stworzeń, ale i w ogóle z wielu stworzeń. Jako kot niezwykły godzinami przesiaduje pod Murem, by posłuchać dyskutujących na poważne tematy mandarynów. To właśnie od nich dowiaduje się, że świat wcale nie kończy się na Chińskim Murze, że jest jeszcze Europa, a w niej Paryż. Należy zatem zobaczyć na własne oczy te obce chińskiemu kotu cuda.

Będzie w czasie podróży i groźnie, i miło, i niebezpiecznie, i niezwykle intrygująco, jak choćby wówczas, gdy w Paryżu kot spotka się z pewnymi rybakami…
- Miły panie, ile ryb pan dziś złowił? [...]
Rybak spojrzał na niego ze zdumieniem i odparł:
- Mój mały kotku, chyba jesteś ze wsi. Nie złowiłem ani jednej ryby. [...]
- No ale czy wcześniej złowił pan jakieś ryby?
- Nigdy, ty mój głuptasku. Czy nie możesz zrozumieć, że ja po prostu ł o w i ę? [...]
- To jest dopiero dziwne miasto - rozmyślał Kot. - Ale na pewno jest bardzo szczęśliwe. - I nagle poczuł się tak, jakby ktoś uwolnił go od wszystkich niepotrzebnych myśli. Było mu lekko i dobrze.

Pojął, że dotarł do członków Towarzystwa Lotofagów. Trochę się zdziwił, bo słyszał, wcześniej, że Lotofagowie siedzą nad Rzeką Lotosu i pogrążeni w marzeniach ssą duży palec u nogi. Nie ma bowiem na świecie zajęcia bardziej uszczęśliwiającego niż siedzenie nad rzeką, snucie marzeń i ssanie dużego palca u nogi. Do tego potrzebne jest jednak osiągnięcie szczególnego stanu ducha [...] Udaje się to tylko duszom szczególnie leniwym i spokojnym, które wzniosły się ponad wszystkie walki i dążenia tego świata.

Ci rybacy nie ssali palców nóg, Chiński Kot zrozumiał jednak, że nie śmią tego robić, bo zbyt wiele osób przechodzi obok i na nich patrzy. Zamiast tego łowili i marzyli. To musiała być paryska filia Towarzystwa Lotofagów.

Zobacz także

Czy myślicie, że o Towarzystwie dowiedział się kot z mądrych chińskich ksiąg? Ależ skąd! Historię tę opowiedziała mu paryska kotka, w hotelu, gdzie się zatrzymał. Przy okazji paryska dama obśmiała go za to, że jest okrutnie naiwny, wyjątkowo mało rozgarnięty, i że…

Dlaczego tę książkę (warto, trzeba) przeczytać? Bo jest mądra, bo uczy wrażliwości, bo pokazuje inny świat, Daleki Wschód ze swymi polami herbacianymi, ryżem, fajkami palonymi przez mandarynów, bo to Chiny, których już nie ma. Bo wreszcie pokazuje całkiem inną filozofię życia, inny model szczęścia, inny wreszcie sposób myślenia. Inny, co nie znaczy, że zły. Zwróćcie uwagę na ilustracje Marii Ekier. To naprawdę wielka sztuka.

Reklama

Chiński Kot
Autor: Mika Waltari
Tłumaczka: Iwona Kiuru
Ilustratorka: Maria Ekier
Wydawnictwo: Bona

Kącik małego czytelnika - sprawdź, jakie książki dla dzieci polecają inne mamy

Reklama
Reklama
Reklama