Joachim Lis detektyw dyplomowany - recenzja książki dla dzieci
Kto z nas nie lubi kryminałów? Odprężają, zaskakują, trochę bawią, odrobinę straszą. Dorośli mają nawet swoich ulubionych autorów.
- Babcia Zosia
Ten o Joachimie Lisie od lat intryguje kolejne pokolenia dzieciaków. I różni się od wielu innych, bo to kryminał rozgrywający się w świecie zwierząt. Trzeba przyznać, że fajnie to Ingemar Fiell, autor opowieści, wymyślił.
W środku wielkich borów leży malutkie, zupełnie nieważne miasteczko Modrzejów. Na mapie go nie ma. Może dorośli go nie odkryli, a może ci, co rysują mapy, nie przepadają za tym zakątkiem. W każdym razie to maluśkie miasteczko ma tylko dwie ulice – Wielką i Małą – a także masę wąskich i ciemnych zaułków, po których plączą się wszelkiej maści złodziejaszkowie. Liczy czterystu trzydziestu dziewięciu mieszkańców o niezwykłych imionach Bibianna, Klotylda, Gwidon, Bonifacy, Joachim…i zwierzęcych nazwiskach, bo w Modrzejowie mieszkają tylko zwierzęta.
Od dłuższego czasu dzieją się tam dziwne rzeczy. Jednym giną spinki od kołnierzyka, innym znikają z talerzy placki ziemniaczane, a jeszcze innym słoiki z malinowymi konfiturami. A w miasteczku jak na złość nie ma policjanta. Joachim Lis, który tak jak jego ojciec, jest szewcem, postanawia zapobiec szerzącemu się złodziejstwu, i zostać detektywem. Zapisuje się na kurs detektywistyczny i wkrótce jego warsztat szewski przemienia się w prawdziwe biuro detektywistyczne.
Trzeba przyznać, że lisi dżentelmen zabiera się do pracy w sposób niezwykle przemyślany. Najpierw rysuje ogromny plakat i zawiesza go przed wejściem do domku. To się nazywa reklama. Dzięki plakatowi mieszkańcy Modrzejowa mogą przeczytać: Tajemnice wszelkiego rodzaju zostaną wyjaśnione szybko i tanio, zwracajcie się z całym zaufaniem do Joachima Lisa, detektywa dyplomowanego.
Pierwszym gościem w biurze będzie kuzyn Ambroży, który jak zwykle przyszedł, by pożyczyć pieniądze. Po nim zjawi się Bonifacy Borsuk, szanowany w miasteczku kupiec. No i się zaczęło…
Książka wprawdzie ukazała się kilka lat temu, ale wy nie potrafiliście jeszcze czytać. Teraz możecie zrobić to sami. I warto, bo jest pięknie przetłumaczona przez Marię Olszańską, i znakomicie zilustrowana przez Teresę Wilbik. Przyjrzyjcie się tym ilustracjom koniecznie. To małe arcydzieła.
Joachim Lis. Detektyw dyplomowany
Autor: Ingemar Fjell
Tłumaczka: Maria Olszańska
Ilustratorka: Teresa Wilbik
Wydawnictwo Dwie Siostry
Seria: Mistrzowie Ilustracji