W rodzinie Państwa Śpiewakowskich pojawia się Marcinek. Chłopczyk jest cały szary, co jest zupełnie logiczne, bo mama jest trawiastozielona, a tata krewetkowy, ale dla chłopca musi być to trudne do zniesienia.

Reklama

Najgorsze, że Marcinek jest też szary w środku - nie płacze, nie śmieje się, a na straszliwe niebezpieczeństwa reaguje tylko przygładzeniem brwi. W beznamiętnym życiu Marcinka coś się jednak wydarzy, coś takiego, co wytrząśnie z niego wszystkie kolory i odcienie emocji ukryte pod szarym kożuszkiem.

To, co się wydarza, zabawnie opisał Lluis Farre i zilustrował duet rodzinny Gusti i mały Theo - wszyscy autorzy pochodzą z krajów południowych, które nie kojarzą się z szarością, a jednak bardzo ciekawie umieją o niej opowiadać.

Książeczka "Szary chłopiec" jest pięknie wydana, a jej treść jest ciepła i wzruszająca z dużą dawką humoru. I choć może (na pierwszy rzut oka) wydawać się, że jest skierowana dla dzieci starszych (od lat 4), to jednak z powodzeniem można ją czytać i młodszym maluchom. Gwarantowany ubaw po pachy!

"Szary chłopiec"
Autor: Lluis Farre
Wydawnictwo: Entliczek
Książka dla dzieci 3+

Zobacz także
Reklama

Autorką recenzji jest drewienko - laureatka konkursu "Lipcowe mole książkowe".

Reklama
Reklama
Reklama