Dlaczego wzrok jest taki ważny? Bo aż 80% tego co odbieramy i w jaki sposób poznajemy świat pochodzi z bodźców wzrokowych. Kiedy nie widzimy nie mamy przyjemności doświadczania rozmaitych kolorów, kształtów, kontrastów, cieni. Chociaż niemowlęta na początku wcale aż tak dobrze nie widzą, później w szybkim tempie nadrabiają zaległości. Od zamazanych konturów i braku kolorów, po niezliczone ilości barw i widzenie oddzielne każdego ździbła trawy. Tempo jest ekspresowe! Już roczny maluch widzi 30 razy lepiej niż noworodek!

Reklama

Niestety coraz więcej przedszkolaków ma problemy ze wzrokiem. Specjaliści winią za to niezdrowy tryb życia i nieodpowiednią dietę, a także wszechobecne migające ekrany, na których dzieci skupiają swój wzrok. Można jednak codziennie proponować przedszkolakom zabawy, które pozwolą ćwiczyć oczy i rozwijać zmysł wzroku.

7 pomysłowych zabaw na lepsze widzenie

1. Malowanie buziek

Zabawa w malowanie na twarzy to hit niejednego przyjęcia urodzinowego dla dzieci czy festynu. To także świetna zabawa w domu i można się tak bawić już z 3-3,5 latkiem. Jak się bawić w malowanie z dzieckiem, to trzeba mieć przede wszystkim nietoksyczne farbki przeznaczone do skóry. Można je już kupić za ok. 20 zł (te, które mamy pewność nie uczulą dziecka, choć zawsze należy wykonać próbę alergiczną na małej powierzchni naskórka).

Można też takie farbki do twarzy… zrobić w domu! Co będzie potrzebne? Wystarczy:

  • jedna łyżeczka tłustego kremu do twarzy dla dzieci,
  • barwnik spożywczy w proszku (nie więcej niż pół łyżeczki),
  • łyżeczka mąki pszennej,
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
  • jedna płaska łyżka oleju kokosowego w temperaturze pokojowej,
  • dwie łyżki wody.

Najpierw łączymy barwnik i krem, następnie mąki, a na końcu kropelkami wodę. Powstanie pasta. Na koniec dodajemy olej kokosowy. I gotowe!

Zobacz także

Następnie wyczarowujemy na twarzy dziecka jakiś niesamowity wzór (zwierzątko, księżniczkę, kwiatek). Następnie prosimy dziecko, by powtórzyło to zadanie na naszej twarzy. Spontaniczne dzieła artystyczne i improwizacje to także świetny pomysł. Nie musicie się trzymać sztywnych wzorów wymyślonych przez kogoś innego.

W ten sposób naturalnie uczymy się rozpoznawać kolory, odległość, mieszamy barwy i wodzimy wzrokiem za liniami. Dziecko będzie zachwycone. Można też bawić się przy pomocy takich farbek w makijażystkę i wyczarowywać poważne makijaże niczym w salonie urody.

2. Wędkowanie na dywanie!

W domowe łowienie ryb można się bawić z dziećmi już w wieku 3-6 lat. Potrzebujemy patyk z żyłką lub jakimś sznurkiem, do tego wiaderko, miskę lub pudełko oraz karton z którego wycinamy kształty ryb. Haczyki można wykonać z drucików lub magnesików. Wtedy w kartonowych rybkach wycinamy otworki lub montujemy magnesiki. Zabawa polega na łowieniu rybek i wkładaniu ich do koszyka lub pojemnika. Proste i zawsze zajmujące zadanie.

3. Chmurkowe kształty

Na czym to polega? To bardzo przyjemne także dla rodzica. Kładziecie się na kocu i... patrzycie w niebo. Wypatrujecie na nim rozmaitych kształtów i opowiadacie co wam przypominają, dlaczego i wymyślacie z nimi historyjki. Zabawa dobra przy odpowiedniej "zachmurzonej" pogodzie. I relaksująca.

Potem możecie próbować odtworzyć te chmurkowe kształty na kartkach lub przyklejając z waty lub wacików rozmaitego typy chmurki lub konkretne przedmioty i postaci. Możemy też rysować kształty, które można wypełnić miękkimi wyklejankami właśnie. Przy okazji też poćwiczycie zmysł dotyku.

4. Kolorowy świat

Można przy pomocy kolorowych folii (kupicie je już od kilkunastu złotych) wprowadzić magię do codzienności. Patrzymy na wszystko dookoła przez kolorowe filtry na spacerze i w domu. Potem dzieci zamykają oczy i mają za zadanie opowiedzieć jak wyglądał ten kolorowy świat. Czy inaczej go odbierają? Czy czerwony śnieg wygląda jak śnieg? Czy mama wygląda tak samo z niebieską twarzą?

5. Teatrzyk cieni

To stary i sprawdzony pomysł, ale teraz możecie go wykorzystać w nieco zmienionej wersji. Nie używamy paluszków, a wycinamy nożyczkami konkretne kształty z papieru. Np. zwierzątka czy pojazdy, postaci. Różne kształty. Mocujemy je przy pomocy taśmy klejącej (lub jeśli nie mamy np. plastra) do drewnianych patyczków, np. takich od szaszłyków. I rzucamy cienie na ścianie opowiadając konkretne historyjki lub śmieszne sytuacje.

6. Zgadnij co widzę!

To genialna zabawa na podróż. Choć można się bawić też i w domu, i na spacerze. Nic do niej nie potrzebujesz. Tylko wzroku i spostrzegawczości właśnie! Na czym polega? Jedna z osób wybiera jakąś rzecz z otoczenia i próbuje ją opisać. Podaje w jakim jest kolorze, jaki ma kształt, wielkość, jak jest daleko, jakie są jej cechy charakterystyczne itp. A wszyscy inni próbują zgadnąć co to może być. Ten kto rozpozna, wymyśla kolejną zagadkę.

Inna, łatwiejsza wersja – z młodszym dzieckiem. Mówimy, że widzimy coś tylko przy pomocy kolorów, np. widzę coś zielonego, widzę coś czarnego, widzę coś czerwonego. Co to może być?

7. Pudełkowe budowle

Zamiast zwykłych klocków. Można przez jakiś czas gromadzić rozmaite pudełka. Różnych rozmiarów, z różnych materiałów, kolorowe i szare. Do tego potrzebujemy pisaki, taśmę klejącą, nożyczki, kolorowy papier itp. Dziecko ma za zadanie zbudować np. schody z pudeł i pudełek albo wieżę. Można po nich chodzić, można je burzyć. Od największego do najmniejszego. Może posegregować pudełka duże i małe. Prostokątne i okrągłe. W takim kolorze i w innym. Ciężkie i lekkie. Papierowe i plastikowe itp.

Reklama

Tak naprawdę z pudeł, pudełeczek i pudełek dziecko może wyczarować wszystko. Kuchnię i piekarnik. Komputer i telewizor. Rozmaite pojazdy, zwierzaki lub postaci bajkowe i realne. Dodatkowo można je także pomalować.
Inny pomysł to wkładanie do pudełek rozmaitych skarbów: kamieni, kasztanów, kwiatków czy piłeczek albo buteleczek. Zadania pudełkowe będą idealne już dla trzylatków.
Jak jeszcze na co dzień zaciekawić malucha i sprawić, że będzie się dobrze bawił rozwijając swój wzrok? Świetny wpływ na koordynację oko-ręka ma układanie klocków i puzzli, albo chociażby tworzenie piaskowych budowli, a także wszelkie zabawy z ciastoliną lub zwyczajną plasteliną. Im więcej takich zabaw, tym lepiej.

Reklama
Reklama
Reklama