Jestem mamą 4-letniego Filipa i 16-miesięcznego Franka. Starszy syn już drugi rok chodzi do przedszkola. Rano nie chce tam iść i wymyśla różne powody. Muszę go ubierać prawie na siłę, obiecać słodycze, żeby wyszedł z domu. Myślałam, że w przedszkolu jest mu źle, ale jak go odbieram, ma pretensję, że tak wcześnie przyszłam. Jego zachowanie jest uciążliwe, mąż przez nie spóźnia się do pracy. Może to przez to, że ja zostaję w domu z młodszym synem? Monika z Cieszyna

Reklama

Gdy pojawia się młodsze dziecko, starsze, traktowane jest jako bardziej dojrzałe niż jest w rzeczywistości. Filip jest jeszcze małym dzieckiem, wrażliwym na rozłąkę z mamą i wyczulonym na nowego domownika. Dlatego spróbuj jednego z tych rozwiązań:

  • Postaraj się skrócić czas przebywania w przedszkolu, w domu poświęcaj dziecku więcej uwagi, ale jednocześnie okazuj mu spokojną stanowczość.
  • Spróbuj wcześniej wstawać. Choć to trudne, to rozwiązanie jest lepsze niż obarczanie buntownika odpowiedzialnością za spóźnienie. Pamiętaj, że to dorośli mają umiejętność planowania czasu, a nie dzieci!
  • Nie nagabuj dziecka, dlaczego nie chce chodzić do przedszkola, bo kilkulatek raczej nie umie wyrazić tego, co go naprawdę trapi. Musisz być po prostu spokojna, konsekwentna i cierpliwa. Niedługo część problemów najprawdopodobniej ustąpi w związku z dojrzewaniem dziecka i przyzwyczajeniem się do nowej sytuacji.

Czytaj też: 5 sprawdzonych sposobów na dziecięcą złość

Reklama

Konsultacja merytoryczna

mgr Agnieszka Galica

Terapeutka rodzinna i małżeńska. Kieruje Pracownią Na uboczu, która jest Psychologiczną Pracownią Konsultacyjno-wychowawczą Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Autorka popularnych bajek i piosenek dla dzieci oraz programów telewizyjnych
Reklama
Reklama
Reklama