
Byłoby idealnie, gdyby dzieciaki przyjaciół i wasze maluchy się zaprzyjaźniły. Wspólne spotkania pełne byłyby ich śmiechu i zabaw, dorośli mieliby okazję, by spokojnie porozmawiać. Ale jak wiadomo, dzieciaki różnią się wiekiem, temperamentem, aktywnością. Rodzice mają odmienne podejście do dyscypliny. Czy wobec tych różnic są szanse na dobre relacje dwóch rodzin?
Jak sprawić, by nasze dziecko polubiło niemowlaka?
Naszym najbliższym przyjaciołom urodziło się dziecko. Dotychczas spotykaliśmy się bardzo często, ale teraz kontakty utrudnia nam nasza trzyletnia córka. Maja zatyka uszy, gdy niemowlę płacze, szybko chce wracać od znajomych do domu. Choć minęły cztery miesiące, nic się nie zmienia. Córeczka, choć bardzo lubi naszych przyjaciół, nie chce ich odwiedzać. Boję się, że nasze kontakty się rozluźnią.
Maluchowi, który do tej pory był najmłodszy, może być trudno zaakceptować fakt, że pojawiło się dziecko, któremu poświęca się tyle uwagi. Niemowlę przyciąga spojrzenia, wciąż się o nim rozmawia, każdy chce wziąć maluszka na ręce. Poza tym, skoro spędzaliście dużo czasu razem, wasza córeczka może być przywiązana do „cioci” i „wujka”, a oni teraz skoncentrowani są na swoim dziecku. Może czuć się opuszczona, odsunięta, zagrożona przez zawiniątko. Dla niej niemowlę to żadna atrakcja – leży, płacze, nie można się z nim bawić. Nie musi to jednak oznaczać rozluźnienia kontaktów. Trzeba jedynie oswoić wasze dziecko z nową sytuacją. Nie zmuszajcie jej do odwiedzin, jeśli mała nie chce, możecie zostawić ją z babcią lub opiekunką, ale zachęcajcie ją do kontaktu z przyjaciółmi. Kiedy się zgodzi, umówcie się z przyjaciółmi, że poświęcą jej trochę czasu, pobawią się z córeczką. Pozwólcie jej też na pomoc przy pielęgnacji niemowlaka, może np. przynieść pieluszkę, zabawić malca grzechotką. Starajcie się także jak najczęściej mówić: „Widzisz Maja, ono jeszcze nie potrafi układać klocków, będziesz mogła ją nauczyć, bo ty robisz to świetnie”. Podkreślajcie, jak wiele dziecko potrafi, jakie jest duże i mądre, to wzmocni poczucie własnej wartości dziecka i trzylatek poczuje się pewniej, konfrontując się ze słodkim niemowlakiem.
Jak pogodzić dzieci o rożnych temperamentach?
Mamy spokojną, wyciszoną dziewczynkę, która uwielbia kolorować, rozwiązywać zadania, wycinać. Przyjaciele zaś – synka z nadmiarem energii, który nie potrafi skupić się na jednej zabawie dłużej niż pięć minut, jest nadruchliwy i krzykliwy. Spotkania naszej szóstki to totalna katastrofa. Dzieci nie potrafią się razem bawić, my się stresujemy, bo z ich pokoju słychać na zmianę płacz lub wrzaski, nie jesteśmy w stanie przez moment spokojnie porozmawiać. Co zrobić?
Inna płeć, inny temperament, inne usposobienie. Sporo różnic, które mogą utrudniać wspólną zabawę. Dlatego warto zastanowić się, czy dzieciaki rzeczywiście muszą bawić się razem. Możecie tłumaczyć im, że mogą zajmować się swoimi sprawami – wasza córeczka pokoloruje obrazek, syn znajomych będzie biegał lub wściekał się na dywanie. Istnieje szansa, że gdy zdejmie się z przedszkolaków obowiązek wspólnej zabawy, w końcu znajdą coś, co mogliby robić razem. Jeśli wasza córeczka jest poszkodowana w czasie tych spotkań (np. chłopiec ją popycha, wyrywa zabawki), postarajcie się ustalić ze znajomymi zasady obowiązujące w pokoju dzieci. Rozmawiając z rodzicami chłopca, mówcie raczej w kontekście ogólnych reguł gry, żeby nie poczuli, że krytykujecie ich dziecko – tego przecież nie lubi żaden rodzic.
Zobacz też: Garść pomysłów na zabawy dla rodzeństwa - chwila wytchnienia dla mamy.