Reklama

Antoś ma cztery lata. Od początku był bardzo żywym dzieckiem i trudno było mu skupić się na jednej czynności przez dłuższy czas. Myślałam, że jak pójdzie do przedszkola, to szybko się uspokoi. Niestety, mam wrażenie, że jego zachowanie się pogorszyło. Jest agresywny, kopie, bije, gryzie. Wychowawczynie tłumaczą jego zachowanie zaburzeniem ADHD i kierują mnie na konsultację do psychologa. Czy to możliwe, że moje dziecko jest nadpobudliwe? Marlena z Ostrowca

Reklama

Na pytanie odpowiadają psycholożki prof. Anna Brzezińska* oraz Małgorzata Ohme**.

Małgorzata Ohme: Antoś ma problemy z koncentracją uwagi, jest impulsywny i bardzo ruchliwy. Może to nadpobudliwość psychoruchowa, czyli ADHD?

Anna Brzezińska: Zaraz, zaraz, nie tak szybko… Żyjemy w czasach, w których jedno na dziesięcioro dzieci ma diagnozę ADHD. Ale to nie oznacza, że każde ruchliwe i obdarzone dużym temperamentem dziecko cierpi na to zaburzenie. Antoś jest żywym chłopcem, ale jego agresja po powrocie z przedszkola nie musi oznaczać ADHD. Może odreagowuje trudne doświadczenia? Warto zastanowić się, dlaczego tak się zachowuje.

Małgorzata Ohme: No tak, ale wychowawczynie sugerują ADHD. Może mają ku temu przesłanki…

Zobacz też: Zespół Aspergera – test

Anna Brzezińska: Być może. Jestem jednak ostrożna, bo rodzice i wychowawcy mają tendencję do zasłaniania się zaburzeniami u dziecka, co w ich oczach usprawiedliwia ich i zwalnia z męczącego niekiedy dyscyplinowania malucha. Lepiej powiedzieć, że ma on ADHD, niż przyznać się, że w domu lub przedszkolu nie stawia mu się rozsądnych granic lub dzieją się rzeczy, które tak stresują dziecko, że trudno mu usiedzieć spokojnie.

Warto przeczytać: Nadpobudliwe niemowlę to dorosły z ADHD?

Małgorzata Ohme: To prawda. Ale spora część dzieci cierpi na ADHD. Wielu myśli, że malec z ADHD wciąż biega i wydaje dzikie okrzyki. A nie wszystkie dzieci z ADHD są nadruchliwe, niektóre mają tylko problemy z koncentracją. Tego na pierwszy rzut oka nie widać, ale dziecku trudno się skupić, słabiej sobie radzi, bo popełnia więcej błędów.

Anna Brzezińska: Dzieci z ADHD żyją w chaosie, interesują je wszystkie bodźce, trudno im dzielić je na ważne i ważniejsze. Rodzice muszą nauczyć je porządkować świat. Otoczenie malca nie może rozpraszać wielością barw, przedmiotów, a komunikaty wysyłane do dziecka muszą być jasne, proste. Niekiedy należy wspólnie z nim robić plan dnia, by ułatwić mu poruszanie się w trudnym dla niego, bo bardzo absorbującym świecie.

Małgorzata Ohme: Wymaga to ze strony rodziców dużo pracy, spokoju i cierpliwości, prawda?

Anna Brzezińska: Tak. Muszą też być otwarci na zmiany, korzystać z pomocy, nie tylko specjalistów. I myśleć pozytywnie – bo skoro ich pociecha ma tęczę kolorów w głowie, to jej świat zewnętrzny musi być bardziej szary niż innych dzieci.

Małgorzata Ohme: Nie można zapominać, że dzieci z ADHD wyrastają często na dorosłych, których zaletą jest szybkość działania, błyskotliwość, nieokiełznana energia i umiejętność robienia wielu rzeczy naraz – czasem w wyuczonym porządku, ale też w twórczym chaosie, który jest im bliższy.

Polecamy: Jak rozpoznać u dziecka zespół Aspergera?

* prof. Anna Brzezińska jest wykładowcą na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, specjalistką w zakresie psychologii rozwoju, edukacji i zdrowia, autorką i redaktorką wielu książek.

Reklama

** Małgorzata Ohme jest wykładowcą w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, specjalizująca się w psychologii rozwoju (doktorantką prof. Anny Brzezińskiej).

Reklama
Reklama
Reklama