Reklama

Czego uczy układnie puzzli?

Choćby wytrwałości w dążeniu do celu i koncentracji na zadaniu, bo jeśli się chce zobaczyć, co wyjdzie po złożeniu wszystkich kawałków (a kto by nie chciał?), nie ma rady: trzeba się do tego przyłożyć. Ćwiczą także precyzję ruchów i współpracy. Przede wszystkim jednak rozwijają spostrzegawczość i to, co psychologowie nazywają umiejętnością analizy i syntezy wzrokowej.
– Z tą analizą chodzi o to, by patrząc na coś – powiedzmy na rower – umieć dostrzec, że składa się on z kół, ramy, siodełka, pedałów i całej reszty. Z syntezą jest odwrotnie: rzecz w tym, by umieć złożyć w całość poszczególne części. Obie umiejętności są bardzo potrzebne, np. przy nauce czytania i pisania (żeby dobrze to robić, trzeba prawidłowo rozpoznawać i dobrze zapamiętać kształt liter. No i umieć je złożyć).

Reklama

Jakie puzzle wybrać dla przedszkolaka?

Jak bardzo skomplikowane puzzle „musi” układać trzy-, a jakie cztero- czy pięciolatek?
– Jeśli trzylatek nie potrafi ułożyć układanki z czterech elementów, zastanawiam się, co mu w tym przeszkadza (nie miał okazji poćwiczyć?). Jeśli ma kłopot z dwoma, zaczynam się o niego niepokoić – mówi psycholog. – Większość czterolatków bez problemu układa sześcioelementowe układanki. A później? Później jest już bardzo różnie. Dzieci poddawane testom dojrzałości szkolnej miały kiedyś za zadanie złożyć puzzle z ośmiu elementów, jednak większość siedmiolatków doskonale radzi sobie z bardziej skomplikowanymi.
Wybierając puzzle dla smyka, warto oczywiście brać pod uwagę sugestie producentów, jednak najlepiej zacząć po prostu od najprostszych (koniecznie z dużym, wyraźnym obrazkiem) i obserwować malca. Jeśli dobrze sobie z nimi radzi, kupujemy mu bardziej skomplikowane. A jeśli nie, dajemy mu trochę czasu albo próbujemy z prostszymi.

Zobacz też: Zabawy dla przedszkolaków

4 sposoby na zachęcenie dziecka do układania puzzli:

Co robić, jeśli dziecko w ogóle nie lubi puzzli? – Najczęściej unikają ich dzieci, które najbardziej ich potrzebują, a więc te, które mają kłopot z analizą i syntezą wzrokową (mają problem z zapamiętywaniem wyglądu przedmiotów i z orientacją w terenie) i/albo koncentracją. – Warto je do nich zachęcać, ale spokojnie i w myśl zasady „nic na siłę”, bo przymus nic nie da.

  1. Zacznijcie od… oglądania obrazków. Na przykład w książeczkach. Podczas oglądania rozmawiajcie o nich, „rozkładajcie” je na części („Na biurku stoi komputer, pod krzesłem schował się kot, na półce stoi traktor”), a potem „złóżcie” je w całość, nadając im tytuł (np. „Pokój Adasia”).
  2. Zrób malcowi przyjemność. Jeśli smyk uwielbia kreskówkę „Scooby Doo”, chętniej ułoży puzzle ze swoim ulubieńcem niż z jakimś niekojarzącym się mu z niczym kwiatkiem. Woli bawić się autkami? Kup mu puzzle podłogowe, z których układa się drogi, albo jedną z pomysłowych układanek.
  3. Daj mu czas. Nie popędzaj malucha i nie podnoś poprzeczki zbyt wysoko. Zacznijcie od najprostszych. Proponowanie przedszkolakowi puzzli dla niemowląt nie ma oczywiście sensu (ryzykujemy, że obrazi się na nie na amen), ale można np. pociąć na kawałki (najpierw na dwie, potem na cztery, sześć, osiem części itd.) zdjęcie albo obrazek z gazety. – Takie „domowe” puzzle uczą analizy i syntezy wzrokowej lepiej niż tradycyjne, w których dopasowuje się wypustkę do odpowiedniego wycięcia. Malec koncentruje się na obrazku, a nie dopasowaniu kawałków na zasadzie prób i błędów – tłumaczy psycholog.
  4. Układaj wraz z dzieckiem. Pokaż dziecku, jak można ułatwić sobie zadanie, np. zacznijcie układać obrazek od narożnika albo od twarzy postaci na obrazku. Dla niego to nie musi być oczywiste.
Reklama

Przeczytaj też: Puzzle dla 4 latka - opinie

Konsultacja merytoryczna

Beata Chrzanowska-Pietraszak

Pedagożka specjalna, psycholożka, psychoterapeutka dzieci i rodzin, prowadzi szkolenia dla rodziców, psychologów i nauczycieli, zakamarkirodzicielstwa.pl
Reklama
Reklama
Reklama