10-latka tonęła na strzeżonym kąpielisku. Gdzie byli ratownicy?
Dziewczynka próbowała złapać odpływającą piłkę, straciła grunt pod stopami i… zniknęła pod taflą wody! Gdyby nie szybka reakcja 12-latka beztroska zabawa mogłaby skończyć się tragedią.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w czwartek (18 sierpnia) na miejskim kąpielisku w Pabianicach (woj. łódzkie). Gdyby nie szybka reakcja 12-letniego chłopca i przypadkowych plażowiczów, mogłoby dość do tragedii. Co w tym czasie robili ratownicy?
Chciała tylko złapać piłkę
Dziewczynka wraz z tatą spędzała popołudnie na strzeżonym kąpielisku w Pabianicach. 10-latka bawiła się beztrosko piłką na ogrodzonym bojkami akwenie. W pewnym momencie piłka odpłynęła i dziewczynka, chcąc ją złapać, wyszła poza obszar przeznaczony do pływania, straciła grunt pod nogami i zaczęła się topić. „Na nagraniu [monitoringu miejskiego – przyp. red.] widać jak macha ręką na pomoc i nagle znika pod taflą wody”, relacjonuje przebieg zdarzenia Tomasz Makrocki, komendant straży miejskiej w Pabianicach.
Pierwszy zareagował bawiący się nieopodal 12-latek. Gdy tylko zauważył unoszące się na powierzchni wody ciało dziewczynki, wszczął alarm. Na ratunek ruszył jeden z plażowiczów. Wyciągnął 10-latkę na brzeg, a następnie rozpoczął reanimację. Na miejsce zdarzenia zostało wezwane pogotowie oraz policja.
Gdzie byli ratownicy?!
Ratownicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo kąpiących się włączyli się do akcji dopiero w momencie, gdy dziewczynka została bezpiecznie wyciągnięta z wody. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że w momencie rozgrywania się tragedii, jeden z ratowników odnosił sprzęt, a drugiego w ogóle nie było na plaży. Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji chłopca i przypadkowego plażowicza życiu dziewczynki nie zagraża niebezpieczeństwo – wykrztusiła wodę i zaczęła samodzielnie oddychać. 10 minut później karetka pogotowia przewiozła ją do szpitala. Stan zdrowia 10-latki jest stabilny.
Zobacz także
Rodzice byli trzeźwi
Dziewczynka przebywała na plaży pod opieką taty. Jak informuje Tomasz Makrocki: „Dziecko było pod opieką ojca. Niestety nie obserwował on córki. O tym, że coś się stało, zorientował się, gdy wyciągnięto dziewczynkę w wody”. Jednak jak zaznacza podkom. Ilona Sidorko, oficer prasowy KPP w Pabianicach: „Ojciec dziecka był trzeźwy. Po chwili na miejscu pojawiła się także matka dziecka, która również była trzeźwa”.
Apelujemy, aby zachować szczególną ostrożność podczas zabawy nad wodą.
Źródło: zyciepabianic.pl, radiolodz.pl
Piszemy też o: