Reklama

W Wielkiej Brytanii trwała walka o życie chłopca, który stracił przytomność po nieszczęśliwym wypadku, a następnie doznał poważnego uszkodzenia mózgu. Pozostawał nieprzytomny od 7 kwietnia 2022 roku. Gdy lekarze chcieli odłączyć chłopca od aparatury podtrzymującej życie – rodzice dziecka skierowali sprawę do sądu. Pomocy szukali też m.in. w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, który odrzucił ostatnią próbę podjętą przez rodziców Archiego, aby odroczyć odłączenie urządzeń, które podtrzymywały życie chłopca.

Reklama

Walka rodziców chłopca o jego życie

Po batalii, która trwała wiele tygodni, rodzice Archiego złożyli wniosek o przeniesienie chłopca do hospicjum, by mogli towarzyszyć mu w jego ostatnich chwilach. Sąd, powołując się na opinię ekspertów medycznych, którzy wskazali, że ryzyko związane z przewiezieniem chłopca do hospicjum, jest „poważne i niedające się przewidzieć”, uznał, że nie leży to w interesie chłopca. Władze szpitala argumentowały, że stan Archiego jest niestabilny i takie przeniesienie mogłoby przyspieszyć pogorszenie sytuacji lub doprowadzić do zgonu podczas transportu.

Archie został odłączony od aparatury

Szpital w Londynie, w którym przebywał chłopiec, wstrzymał leczenie. Zrozpaczona mama Archiego przekazała, że chłopiec „walczył do samego końca”. Kobieta dodała także, że jest dumna z bycia jego mamą.

Krewna rodziny wyznała, że oglądanie śmierci tak małego chłopca było „barbarzyńskie”: „Żadna rodzina nie powinna nigdy przechodzić przez to, co my przeszliśmy — to barbarzyństwo”.

Osoby, które wspierały Archiego zgromadziły się w sobotę (06.08.2022 r.) pod szpitalem – ludzie przynieśli kwiaty, a ze zniczy utworzyli literę "A".

„Chciałam tylko, aby mama i jej rodzina wiedziała, że jestem tu dla nich. Mój syn ma 12 lat, jest w tym samym wieku co Archie, a to stawia sprawę w innej perspektywie” – powiedziała jedna z kobiet.

Źródło: tvn24.pl, wiadomosci.onet.pl

Piszemy też o:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama