Lista, którą otrzymali rodzice zapisujący dzieci do jednego z wrocławskich żłobków, trafiła do sieci i szybko stała się viralem. Na liście wymagań czytamy m.in., że dziecko powinno mieć ściśle określoną porę drzemki (11.30-12:00). Nie może ssać mleka z piersi, nie wolno mu korzystać z kubeczka niekapka, a niemiksowane posiłki musi umieć zjadać łyżeczką. Zabronione jest też bieganie i zabawy podczas posiłku, dziecko ma być nauczone jeść posiłki przy stoliku.

Reklama

Pozwólmy maluchowi rozwijać się w swoim tempie

Sprawę nagłośniła psycholog Magdalena Komsta (autorka profilu wymagajace_pl na Instagramie). „Autentyk z wrocławskiego żłobka – wiem już z Waszych prywatnych wiadomości, że to nie odosobniona praktyka”. Pod jej postem pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy.

„Brzmi jak nazizm”;
„A gdzie punkt o tym, aby nauczyć bobasa nie histeryzować za oddalającym się rodzicem?”;
„Dobrze, że odpieluchować nie każą. I co to za zalecenie odstawienia od piersi?! Kiedy bliskość mamy po powrocie jest najbardziej potrzebna” – piszą internauci.

Internauci nie rozumieją, jak można wymagać od rocznego dziecka, by tak szybko odzwyczaiło się od piersi, nauczyło się spożywać posiłki czy zasypiało o narzuconych porach. Podkreślają, że mało które dziecko w tym wieku będzie w stanie samo poradzić sobie z jedzeniem posiłków łyżeczką. Zauważają, że dziecko, które idzie do żłobka, przeżywa ogromny stres, a wszelkie zmiany tylko go spotęgują. Podkreślają, że każdy maluch ma swoje tempo rozwoju, a mocne naciskanie na niego na pewno nie zachęci go do nauki.

Zgadzacie się z tymi argumentami? Który punkt powinien według was zniknąć z tej listy?

Zobacz także

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama