Reklama

Fani z pewnością chcą jak najlepiej, radząc Agnieszce Włodarczyk, jakie produkty dla synka powinna kupić, a jakich lepiej unikać. Aktorka jest już jednak zmęczona liczbą wiadomości i pouczeń, chce uczyć się na własnych błędach!

Reklama

Agnieszka Włodarczyk chce sama decydować o dziecku

Aktorka od miesiąca próbuje odnaleźć się w rodzicielskim świecie, a o swoich wyborach czy choćby zakupach dla noworodka opowiada fanom w sieci. Internauci zaś śpieszą z dobrymi radami: Agnieszka Włodarczyk dowiedziała się np. ostatnio, że nie powinna kupować dziecku gąbki do kąpieli. To ją wyraźnie zirytowało:

„Bardzo dziękuję za wszystkie rady, ale jednak chciałabym sama zadecydować, co robię, co kupuję, czego używam dla swojego dziecka. Podziękuję za wszystkie rady na priv typu: 'nie kupuj tej gąbki, to siedlisko bakterii, trzeba ją szybko zużywać, lepiej kupić coś innego' i tutaj linki...” – powiedziała na Instastory.

Faktycznie, tego typu gąbkowe materacyki są bardzo popularne, ale mają różne opinie. Być może jednak Agnieszka Włodarczyk chciałaby sama się przekonać, czy materacyk jest wart zachodu. Też możecie taki kupić i wypróbować, kosztuje grosze:

Agnieszka Włodarczyk jest rozżalona, tym bardziej że dobre rady dotyczą niemal wszystkich aspektów jej macierzyństwa. Czuje się nimi przytłoczona!

„Ja wszystko rozumiem, ale to jest moje życie, ja chcę popełniać błędy, chcę się uczyć na błędach i chcę sama wyciągać wnioski. Więc jak nie proszę o rady, to błagam, nie wysyłajcie mi ich. Zaraz będzie, nie mów cicho, musisz mówić głośno! Faktycznie, tak jak niektóre z was mnie uprzedzały: 'dopiero jak się urodzi dziecko, to zobaczysz, jakie będziesz miała rady'. No więc tego doświadczyłam!” – wyjaśniła.

Całkowicie rozumiemy młodą mamę – z tzw. dobrymi radami łatwo przesadzić!

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama