Stanęli "murem", by ratować 6-latka. To ważna lekcja dla rodziców
To zdjęcie obiegło polskie media! Ratownicy i plażowicze zrobili wszystko, by ratować 6-letniego chłopca. Jak zakończyła się ta historia?
W poniedziałek, 31 lipca, ratownicy WOPR dostali zgłoszenie, że na plaży w Międzyzdrojach zaginął 6-letni chłopiec. Ratownicy od razu przystąpili do akcji poszukiwawczej. Dołączyli do nich turyści przebywający w tym czasie na plaży.
Łańcuch, który ratuje życie
O zaginięciu poinformowała matka chłopca. Dwudziestu ratowników i plażowicze rozpoczęli poszukiwania dziecka w wodzie. Chwycili się za ręce i utworzyli ludzki łańcuch – chcieli w ten sposób zwiększyć obszar poszukiwań i tym samym zwiększyć szanse znalezienia chłopca. Akcja poszukiwawcza trwała zaledwie kilka minut. Szybko okazało się, że zaginiony chłopiec jest cały i zdrowy – bawił się w innej części plaży.
Tę niecodzienną akcję nagrał lokalny reporter. Dziennikarz zwrócił uwagę, że w akcji nie mogły wziąć udziału żadne inne służby – przez rozstawione parawany dojazd do linii brzegowej był znacznie utrudniony.
Nie spuszczaj z dziecka wzroku!
To nie pierwszy raz, kiedy plażowicze utworzyli łańcuch, by uratować tonącego. Kilka tygodni temu w Zatoce Meksykańskiej prąd porwał dwoje dzieci i kilkoro dorosłych, którzy próbowali im pomóc. Blisko 80 plażowiczów złapało się za ręce, by uratować 9 tonących osób.
Takie akcje to lekcja dla rodziców. Wystarczy kilka sekund, żeby stracić dziecko z oczu. Gdziekolwiek jesteście, pamiętajcie, by mieć oczy dookoła głowy i pilnować waszych maluchów!
Zobacz także: Ludzki łańcuch uratował tonących. To zdjęcie mówi więcej niż słowa!
Źródło: naszemiastomiedzyzdroje.com.pl, tvn24.pl