Celebryka jest zajętą mamą i dużo czasu razem z mężem Tomaszem Kwaśniewskim poświęcają wychowaniu dwójki dzieci - 3-letniego synka Zacharego i 2-letniej córeczki Leonii. Oprócz tego stworzyła markę odzieżową La Collet z superkobiecymi ubraniami, które można kupić w internecie. Może dlatego nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć i pewnych rzeczy po prostu nie robi?

Reklama

Wyręcza mnie niania

Ostatnio aktorka odpowiadała na Instagramie na pytania fanów. Jeden z nich zapytał się, czy przygotowuje w domu posiłki dla swojej rodziny, czy raczej jadają na mieście. Odpowiedziała szczerze.

- Jak to napiszę, to mnie znienawidzicie. Ale trudno - zaryzykuję - odpowiedziała. I wyznała, że nie gotuje. Robi to za nią niania zatrudniona do opieki nad dziećmi.

Nie robię śniadań i nie gotuję obiadów

Niania przygotowuje codziennie duże śniadania, do których zasiada cała rodzina aktorki, zaś po powrocie do domu z pracy na stole czeka gorący obiad. Dla męża aktorki danie mięsne, zaś dla Mai Bohosiewicz sałatka warzywna.

- Wiem!!! nasza Nianiusia to HIT- napisała celebrytka. Podziękowała niani za pomoc i przyznała, że się cieszy, że ma z jej strony tak ogromne wsparcie.

Zobacz także
Instagram majabohosiewicz

Dobra mama, to gotująca mama?

Zazdrościcie? A może potępiacie? Aktorka przekornie napisała, że pewnie za przyznanie się do niegotowania zostanie znienawidzona. Ale dlaczego? Bo większość mam chciałaby mieć taki luksus, nie musieć codziennie stać przy garnkach w kuchni? A może dlatego, że nie należy do tego typu matek, co to "dla dzieci zrobię wszystko", padając na twarz ze zmęczenia?

Bohosiewicz znana jest ze swojego "luzackiego" podejścia do macierzyństwa i nie raz pokazała, że urodzenie dzieci nie stało się dla niej ograniczeniem w realizowaniu osobistych planów. Codzienne gotowanie zabiera sporo energii i często staje się przykrym obowiązkiem. Kiedy więc można z tego rezygnować, dlaczego nie skorzystać?

Zgadzacie się? Napiszcie swoje zdanie w komentarzach.

Reklama

Źródło: plotek.pl

Reklama
Reklama
Reklama