Reklama

Mia miała tylko trzy lata, kiedy jej rodzice zauważyli, że ze wzrokiem córki dzieje się coś niedobrego. Niestety, po kilku latach zauważyli oni podobne symptomy u dwóch młodszych dzieci, synów Collina i Laurenta. U chłopców zdiagnozowano to samo zaburzenie genetyczne – barwnikowe zwyrodnienie siatkówki. Choroba ominęła ich najmłodszego syna, Leo. Do tej pory nie wynaleziono żadnego skutecznego lekarstwa na tę chorobę. Rodzice spodziewają się, że ich dzieci całkowicie stracą wzrok. Pomimo druzgocących wieści postanowili, że zapełnią swoim dzieciom pamięć wzrokową poprzez podróże w najpiękniejsze zakątki świata.

Reklama

Namibia, Zambia, Tanzania, Turcja, Mongolia i Indonezja

Rodzina odwiedziła już Namibię, Zambię, Tanzanię, Turcję, Mongolię i Indonezję. Obecnie planują powrót do ojczyzny na pół roku. Rodzice przyznają, że to ich najpiękniejsza wspólna przygoda, jednak wyznali, że bycie z dziećmi 24/7 momentami ich wykańcza. Nie mają jednak zamiaru zrezygnować z podróży „Mam zamiar wypełnić ich pamięć najpiękniejszymi obrazami, jakimi tylko zdołam” – wyznała mama.

Nie wiadomo, kiedy dzieci stracą wzrok. Lekarze są zdania, że zależy to od przypadku – są ludzie, którzy całkowicie tracą wzrok w wieku 30 lat, ale są też tacy, których wzrok jest sprawny do 80. roku życia. Rodzinie zależy na tym, aby dzieci zobaczyły i odkryły możliwe jak najwięcej świata, bo jak twierdzą, „siedzenie w domu jest fajne, ale nie ma nic piękniejszego niż podróże”.

Źródło: dailymail.co.uk

Piszemy także o:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama