Reklama

Po naturalnym porodzie następuje osłabienie mięśni krocza. Z czasem kondycja pochwy się poprawia jednak, jeśli np. waga urodzeniowa dziecka była duża lub kobieta rodziła kilkoro dzieci, pochwa może nie wrócić do stanu pierwotnego. Luźniejsza pochwa oczywiście może wpłynąć na odczuwanie przyjemności seksualnej zarówno przez kobietę, jak i mężczyznę, więc ten problem może spędzać sen z powiek. Wokół „rozciągniętej pochwy” krążą różne historie, nawet mówi się, że niektóre panie z obawy przed takim „niechcianym efektem” wolą umówić się na cesarskie cięcie. Można także usłyszeć komentarze panów, którzy się boją, że po porodzie już seks nie będzie tak satysfakcjonujący. Podobno sposobem na uniknięcie takich „przykrych efektów” ma być „ścieg męża.”

Reklama

Co to jest „ścieg męża”?

W polskich szpitalach nacięcie krocza (epizjotomię) przy porodzie wykonuje się u ok. 57 proc. rodzących i od lat utrzymuje się na tym poziomie. Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia apeluje, by zaprzestać tych niepotrzebnych praktyk. Dlaczego? Nacięcie nie tylko nie chroni przed poważniejszymi urazami, ale może im sprzyjać. Krocze po nacięciu goi się dłużej (niż po pęknięciu), jest bardziej bolesne i podatne na infekcje. Bez względu czy pochwa pękła, czy została nacięta, trzeba ją potem zszyć. Oczywiście szew powinien zostać wykonany jak najlepiej. Jest to rana i chodzi przede wszystkim o prawidłowe zagojenie i zabliźnienie się rany. Pojawiają się jednak historie kobiet, którym lekarz miał zaproponować mocniejsze zszycie pochwy dla uzyskania lepszych doznań seksualnych. Choć może jeszcze byłoby zrozumiałe, że pani prosi o takie rozwiązanie, to w internecie nie brakuje również historii kobiet, które wcale nie prosiły o taką „przysługę”, a osoba zszywająca krocze postanowiła zadbać o doznania seksualne partnera rodzącej. Panie narzekają nie tylko na dyskomfort, ale także na bóle i problemy podczas seksu. Specjaliści oficjalnie nie potwierdzają, by takie metody były praktykowane, więc może to kwestia sposobu zszycia ze względu na rozległe rany lub brak umiejętności zszywającego, a te historie można włożyć między bajki?

W 1994 roku brytyjska specjalistka Sheila Kitzinger wydała poradnik dla świeżo upieczonych mam. Kobiety mogą w nim znaleźć wiele praktycznych porad i informacji dotyczących zmiana zachodzących w ciele kobiety w ciąży, a także podczas porodu. Co ciekawsze w książce wspomina też o „procedurze zachowania kształtu i rozmiaru pochwy” zarówno dla zwiększenia przyjemności mężczyzny, jak i zwiększenia częstotliwości orgazmu u kobiety. Co więcej, Amerykański Kongres położników i ginekologów nie zaprzecza, że „ścieg dla męża” bywa praktykowany, jednocześnie podtrzymują, że nie jest to „standardowa procedura”.

Seks już nigdy nie będzie taki sam

Ciało kobiety po ciąży i porodzie się zmienia i seks, już nigdy nie będzie taki sam, choćby z tego powodu, że w domu pojawia się mały człowiek. Nie oznacza to jednak, że seks musi być gorszy! Po pierwsze po porodzie należy odczekać odpowiednio długo, by wszystkie rany i podrażnienia zdołały się zagoić. Pamiętaj, że pochwa potrzebuje czasu, by „wrócić do formy.” Możesz jej pomóc, ćwicząc regularnie mięśnie Kegla. Jeśli masz wątpliwości koniecznie zapytaj lekarza czy rana goi się prawidłowo. Niekiedy problemy z seksem wynikają z lęku przed bólem, a nie z rzeczywistych fizycznych problemów. Przyczyną niechęci do uprawiania seksu po porodzie bywa również brak akceptacji dla swojego wyglądu. Niezwykle ważne są rozmowy i wspólne szukanie rozwiązania. Dlatego bądźcie cierpliwi i szukajcie nowych pozycji i sposobów, by osiągnąć satysfakcję.

Choć mogłoby się wydawać, że „ścieg męża” to tylko mit, to przecież to w każdej takiej historii jest ziarnko prawdy. A Wy spotkałyście się z taką sytuacją? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: Wysokie Obcasy, wp.pl, fatherly.com

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama