Reklama

W środę 17 listopada padł rekord zgonów w IV fali pandemii – Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 24 239 nowych przypadkach zachorowań i aż 463 zgonach. Choć pracownicy ochrony zdrowia apelują do rządu o wprowadzenie obostrzeń, a do Polaków i Polek – by się zaszczepili, wydaje się, że liczby te nie robią na nikim wrażenia. Być może informacja, że co trzecia osoba na oddziałach intensywnej opieki medycznej to ciężarna lub kobieta w połogu przemówi do wyobraźni?

Reklama

Ciężarne i młode matki ciężko przechodzą COVID-19

„Co trzecia osoba pod ECMO to kobieta w ciąży lub po porodzie” – mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr Konstanty Szułdrzyński z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii CSK MSWiA w Warszawie. EMCO to metoda wspomagania pracy serca i płuc u przypadku pacjentów z ciężką niewydolnością oddechową. Stosuje się ją, gdy podłączenie do respiratora nie wystarcza.

Najlepszą metodą na uniknięcie ciężkiego przebiegu COVID-19 jest szczepienie. Wiele ciężarnych obawia się jednak, że mogłoby ono wpłynąć na dalszy przebieg ciąży lub rozwój płodu. Zdaniem dr Szułdrzyńskiego ciężarne często są zniechęcane przez własnych ginekologów, którzy – pomimo wytycznych Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników – odradzają im szczepienia. Decyzja o nieprzyjęciu szczepionki może mieć jednak tragiczne skutki.

„Kobiety są niezaszczepione, a jeśli się zakażą, to, czy przeżyją czy nie, jest loterią. Na takim etapie rozwoju choroby, na jakim jest pacjent na oddziale intensywnej terapii, na wirusa już dawno nic nie działa. Leków modyfikujących przebieg choroby nie ma” – tłumaczy lekarz.

Źródło: „Rzeczpospolita”

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama