Reklama

Nie był to pierwszy raz w tym roku, gdy w województwie lubelskim służby musiały pomagać dorosłemu uwięzionemu przez małe dziecko na balkonie. Wcześniej we Włodawie dwulatek zamknął na nim mamę, która machając do przechodniów wzywała pomocy z czwartego piętra. Z kolei w Felinie dwulatek zatrzasnął na balkonie własną babcię.

Reklama

Chwila nieuwagi i rodzice w potrzasku

Ostatni przypadek z Biłgoraja to małżeństwo. Mężczyzna pracował na balkonie i poprosił żonę, aby przyniosła mu elementy, które chciał na nim zamontować. Gdy kobieta wyszła na balkon, dwulatek pchnął drzwi balkonowe, które się zatrzasnęły. Para nie była w stanie skłonić dziecka do otwarcia drzwi i nie zdołała wrócić do mieszkania. Wezwano straż pożarną, która otworzyła okno i przez nie udało się wejść do środka oraz otworzyć balkon. Dzięki temu nie trzeba było wyważać drzwi wejściowych do mieszkania.

Balkon to zagrożenie dla dziecka

Nie tylko maluch może na niego wyjść i z niego spaść, jeśli balkon nie będzie odpowiednio zabezpieczony, ale jak widać, może też uwięzić na nim osobę, pod opieką której się znajduje. Wtedy dziecko zostaje samo w domu, co też nie jest dla niego bezpieczne. Dlatego każdy rodzić, który wychowuje malucha w mieszkaniu z balkonem, musi zawczasu pomyśleć o tym, jak uniknąć tego typu zagrożeń.

Przed niekontrolowanym otwarciem balkonu chronią klamki z zamkami (na kluczyk). Można bronić dziecku dostępu do otwartego balkonu, montując w jego progu barierki z pionowymi szczeblami. Z kolei barierka balkonowa powinna być tak skonstruowana, aby malec nie zdołał się przecisnąć między jej elementami. Na balkonie nie powinno być żadnych przedmiotów, po których malec mógłby się wspiąć na barierkę. Ważne jest też, aby podłoga balkonu nie była śliska – na kafle można położyć np. sztuczną trawę. Z kolei przed niekontrolowanym zatrzaśnięciem drzwi może uchronić dowolny przedmiot umieszczony tak, aby uniemożliwić im domknięcie.

Źródło: rmf24.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama