Reklama

Pan Paweł z warszawskiego pogotowia przy ulicy Młynarskiej odebrał telefon od przerażonej mamy półrocznego dziecka. Maleństwo przestało oddychać, zachłysnęło się mlekiem podczas karmienia piersią.

Reklama

1 minuta i 13 sekund

Operator uspokoił zdenerwowaną mamę i rozpoczął akcję ratowania. Nakazał położenie maluszka na przedramieniu twarzą do dołu i pochylenie dziecka tak, żeby głowa była niżej niż reszta ciała. Następnie polecił kilkukrotne uderzenie dziecka otwartą dłonią w plecy. Jeszcze w trakcie akcji maluch zaczął płakać. Był to najlepszy dowód na to, że zaczął oddychać. Akcja trwała dokładnie 1 minutę i 13 sekund i to one właśnie przesądziły o życiu maluszka.

"Stres był ogromny, ale wiedziałem, że muszę działać" – powiedział już po wszystkim pan Paweł, który uratował życie dziecku.

Nie "zalewaj" malucha

My mamy, karmiące dzieci zarówno piersią, jak i butelką z mlekiem pewnie nie raz przeżyłyśmy zachłyśnięcie się pokarmem przez nasze dziecko. Aby tego uniknąć, warto przestrzegać kilku podstawowych zasad:

  • nie dopuszczać do tego, aby nasze piersi były przepełnione i "zalewały" dziecko mlekiem
  • karmić zawsze wtedy, gdy maluch daje pierwsze sygnały, że jest głodny
  • odciągnąć przed karmieniem trochę pokarmu, zwłaszcza, że pierwsze łyki to mleko rozrzedzone wodą, co sprzyja zachłyśnięciu
  • karmić na leżąco, na plecach, tak, aby dziecku było trudno łapczywie chwycić pierś
  • karmić w fotelu bujanym, odchylając się do tyłu

Jeżeli jednak dojdzie do zachłyśnięcia i maluszek zacznie tracić oddech, to:

  • przewieśmy go przez kolana, z główką niżej niż nóżki i poklepmy po plecach
  • przy lekkim zachłyśnięciu powinno wystarczyć odstawienie od piersi i przechylenie dziecka głową w dół

A wy jak sobie radzicie w takich trudnych sytuacjach? Podzielcie się swoim doświadczeniem w komentarzach.

Źródło: Warszawa w pigulce.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama