Francja i Anglia zaostrzają procedury na lotniskach, Polska też, jednak czy to uchroni nas przed wirusem? Niepokojące są wiadomości o pierwszych zakażeniach w USA i Hiszpanii, mimo stosowania procedur bezpieczeństwa. Niektórzy specjaliści już dziś ostrzegają, że epidemia wirusa Ebola może być drugą epidemią HIV. Prof. Andrzeja Zielińskiego z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego pytamy, czy Polska jest bezpieczna i jak wyglądają nasze procedury bezpieczeństwa.

Reklama

Panie Profesorze, czy jest ryzyko, że w Polsce pojawi się wirus Ebola?

Zawsze jest takie ryzyko, nigdzie nie jest ono zerowe. Jednak w Polsce ryzyko pojawienia się wirusa Ebola jest mniejsze niż we Francji czy Hiszpanii, w których to krajach jest więcej kontaktów z Afryką Zachodnią i Kongo, gdzie jest epidemia wirusa ebola.
Jedynym miejscem w Polsce, gdzie to ryzyko zakażenia jest nieco większe, jest Łodź. Studiują tam m.in. osoby pochodzące z krajów Afryki Zachodniej. Jednak zabezpieczenia w Polsce przed wirusem są bardzo dobre, a szczególnie właśnie w Łodzi. Została opracowana specjalna ankieta adresowana do tych studentów, żeby w przypadku podejrzenia zakażenia natychmiast zostali objęci obserwacją.

Przypadek pielęgniarki w Hiszpanii, która zaraziła się od chorego, czy ostatnio w USA, pokazuje jednak, że nie jesteśmy bezpieczni. Tam też zabezpieczenia były bardzo dobre.

W Hiszpanii zabezpieczenia były dobre, zawinił człowiek. Pielęgniarka miała kompletny kombinezon, który chronił ją od stóp do głów. Przy takim zabezpieczeniu możliwość zakażenia jest praktycznie zerowa. Trzeba jednak pamiętać, że noszenie takiego kombinezonu jest bardzo uciążliwe i wymaga dyscypliny: osoba tak zabezpieczona nie może się nic zjeść, wypić, wykonać żadnych czynności fizjologicznych - za każdym razem musi się rozebrać, zwykle przy pomocy innej osoby. Konieczne jest przestrzeganie wszystkich zaleceń, co jest bardzo uciążliwe. A człowiek pracuje wiele godzin, jest zmęczony, dlatego najprawdopodobniej pielęgniarka popełniła błąd.
Jak do tej pory to jedyny przypadek zakażenia wirusem Ebola poza Afryką: do tej pory wszystkie osoby, które były zakażone wirusem ebola w Europie, przyjeżdżały już zakażone z Afryki. Przedtem nie doszło do żadnych zakażeń szpitalnych, choć osoby zakażone wirusem były już leczone w Hiszpanii czy USA.

Jak może dojść do zakażenia wirusem Ebola?

To mało zakaźna choroba, jednak ma bardzo ciężki przebieg. W przeciwieństwie do ospy wietrznej czy odry, nie ma możliwości zakażenia się w okresie wylęgania choroby. Czyli nie ma możliwości zakażenia się od osoby, która nie ma jeszcze objawów. Zakażenie jest możliwe tylko, gdy chory ma objawy: przez kontakt z krwią i płynami ustrojowymi. Można więc zarazić się przez przedmioty zanieczyszczone kałem, moczem, krwią, wymiocinami. Jest także możliwość zakażenia z bliskiej odległości drogą kropelkową: gdy chory np. kaszle. Szczególnie niebezpieczne jest zakażenie przez krew.

Jakie są pierwsze objawy zakażenia wirusem Ebola?

Pierwsze objawy to gorączka – dawniej była to gorączka krwotoczna, jednak wiele osób nie ma objawów krwotocznych – bóle mięśni, bóle głowy, osłabienie, poczucie rozbicia. Objawy przypominają grypę, potem dochodzi biegunka, wymioty. W stanie septycznym pojawiają objawy krwotoczne: wybroczyny, wylewy.
Objawy są podobne do innych chorób zakaźnych, jednak po objawach nie rozpoznaje się zakażenia. Przede wszystkim trzeba przeprowadzić wywiad, czy chora osoba przyjechała z Afryki Zachodniej lub z Konga, gdzie są ogniska epidemii. Jeśli nie, to na pewno nie jest zakażona wirusem Ebola, chyba, że skontaktowała się z osobami z tamtych regionów.

Zobacz także

Lepiej obecnie nie jeździć do Afryki Zachodniej?

Lepiej nie jeździć do krajów objętych epidemią.

Jeśli osoba wróciła w z Afryki i źle się czuje: co powinna zrobić?

Jeśli wróciła z Afryki Zachodniej lub Kongo i ma objawy wskazujące na infekcję, powinna jak najszybciej skontaktować się z lekarzem. Wszyscy lekarze otrzymali informację, jak postępować. Jeśli lekarz na podstawie wywiadu stwierdzi, że istnieje ryzyko, że doszło do zakażenia ebolą, skieruje chorego natychmiast do szpitala karetką wyposażoną w specjalne nosze izolujące pacjenta.

Czy są w Polsce wyspecjalizowane szpitale, do których trzeba zawieźć chorego podejrzanego o zakażenie wirusem ebola?

Tak to szpitale, w których jest możliwość izolacji chorego: w Warszawie jest to np. szpital zakaźny, w innych miastach - szpitale akademickie.

Musimy już w Polsce bać się epidemii wirusa Ebola?

Nie można wykluczyć ryzyka, jednak jest ono w Polsce jest bardzo niewielkie, a środki zabezpieczające zostały już podjęte. Są wdrażane przy każdym podejrzeniu, że ktoś może być zakażony.

Reklama

Czytaj też: Co robić, gdy w przedszkolu pojawi się sepsa

Reklama
Reklama
Reklama