Edyta Pazura o innych matkach na Instagramie: „obgryzione paznokcie, brudny stół i tłuste włosy”
Edyta Pazura zwróciła uwagę na trend, który ostatnio pojawił się na Instagramie. Żona Cezarego zauważyła, że wiele kobiet pokazuje jedynie trudy macierzyństwa, nie przedstawiając jego zalet.
Do tej pory na Instagramie młode mamy często pokazywały wyidealizowany obraz macierzyństwa. Teraz ten trend jednak się zmienia, coraz więcej kobiet (również znanych) wrzuca do sieci zdjęcia, ukazujące rzeczywistość wszystkich matek. Trend ten zauważyła żona Cezarego Pazury. I najwyraźniej wcale jej się nie spodobał!
Nowy trend na Instagramie
Kiedyś na Instagramie królował trend pokazywania jedynie zalet bycia mamą: „Jeszcze parę lat (może miesięcy) temu na tablicach królowały słodko-różowe obrazki z jakże wspaniałego, lukrowego życia (...). Okazuje się, że filtry są już passe, a teraz należy pokazywać zdjęcia siebie: biednej matki w obdartej koszuli, bo przecież macierzyństwo nie jest takie słodkie (ale odkrycie)” - napisała Edyta.
Edyta, która sama jest mamą trójki dzieci, zauważyła, że narzekanie na trudy macierzyństwa zrobiło się ostatnio bardzo popularne: „Przyszedł czas na kolejną modę i o ile nie mam problemu z tym, że znany użytkownik pokazuje obgryzione paznokcie, brudny stół i tłuste włosy, to mam jednak problem z tym, że jest to tak samo sztuczne i upozowane jak kolorowe obrazki pt. "My sweet 16". Jak to moja córka mawia: "Trochę to weird", tym bardziej że robią to osoby które mają ludzi do pomocy (to co w takim razie mają powiedzieć samotne matki?)”.
Życie matki nie jest cukierkowe, ale...
Edyta podsumowała swój wpis na Instagramie w następujący sposób: „Fakt, życie matki nie jest cukierkowe, ale nie jest również tak beznadziejne jak nadchodząca na upadlanie tej roli moda”.
Komentarze fanek
Fanki zdecydowanie podzielają zdanie Edyty Pazury:
„Najpierw pokazywany był przekłamany obraz macierzyństwa jako sielanka bez problemów, bez bałaganu, bez łez, bez zwątpienia w swoje siły. Obecnie promowana jest tego odwrotność: płacz, lament, bunty dwulatków, problemy z laktacją, macierzyństwo jako rezygnacja z siebie itp. Podobnie z matkami - wcześniej idealnie uczesane, umalowane itd., teraz poplamiona koszulka, tłuste włosy, syf w domu”
„Też tak myślę. Jak moda na to, żeby jednak pokazywać prawdziwe macierzyństwo, to już po prostu dzieci to najgorsze, co mogło się przytrafić. A przecież macierzyństwo to samo życie - raz jest pięknie, raz do du...”
„Teraz jest jakaś moda na pokazywanie siebie w jak najgorszym świetle, bo przecież każdy ma bałagan i pryszcze na twarzy”
[pisownia cytatów oryg. - przyp. red.]
Źródło: Instagram
Zobacz także:
- Katarzyna Glinka szczerze o macierzyństwie: „mogę sobie nie radzić”
- Żebrowska nie chce upiększać macierzyństwa: „Całą dobę w pidżamie obgryzam pizzę po dzieciach”
- Sylwia Bomba o trudach macierzyństwa: „Dziecko decydowało, kiedy mogę umyć głowę”