Reklama

Film Patryka Vegi „Oczy diabła” jest dokumentem o procederze handlu dziećmi. Pojawiają się głosy, że sytuacje w filmie są podkoloryzowane, jednak ekspertka jest zdania, że nic w tej produkcji nie było „robione na siłę”. „Obejrzałam film „Oczy diabła” i pomyślałam, że nareszcie ktoś ma odwagę nazywać rzeczy po imieniu” - powiedziała w rozmowie z noizz.pl Agata Witkowska z Fundacji Czas Wolności, która zajmuje się pomocą ofiarom handlu ludźmi.

Reklama

Przerysowana historia czy prawda?

W wywiadzie dla noizz.pl Agata Witkowska powiedziała, że po obejrzeniu filmu Patryka Vegi pomyślała, że „nareszcie ktoś ma odwagę nazywać rzeczy po imieniu”. Dla wielu ludzi film jednak jest bardzo szokujący. W Polsce nie mówi się o problemie handlu ludźmi, większość jest zdania, że dotyczy on tylko dalekich krajów. Ekspertka zaznaczyła jednak, że tak właśnie wygląda rzeczywistość i prawdziwe życie. Kobieta na co dzień ma kontakt z ofiarami, więc historia przedstawiona w filmie nie była dla niej zaskoczeniem. Wbrew panującemu wśród wielu ludzi przekonania, że handel dziećmi nie dotyczy Polski, niestety - dotyczy również naszego kraju.

Handel ludźmi na świecie

Jak wygląda skala problemu? „W tej chwili szacuje się, że na świecie jest ok. 40 mln niewolników, a liczba ofiar z polskim paszportem wynosi mniej więcej 120 tys. osób, ale nie jestem w stanie powiedzieć, jaki procent tej liczby stanowią dzieci sprzedawane do domów publicznych czy na handel organami” - powiedziała Agata Witkowska.

Dramaty z przeszłości

Agata Witkowska twierdzi także, że główną przyczyną, dla której kobiety sprzedają swoje dzieci, są pieniądze. Nie jest to jednak jedyny powód. Takie kobiety zazwyczaj mają za sobą dramatyczne sytuacje, trudną przeszłość. Pojawia się pytanie, w jaki sposób dalej żyją osoby, które sprzedały dziecko, czy mają wyrzuty sumienia? Agata Witkowska twierdzi, że tak, jednak rzadko zdarza się, że któraś z nich stara się odnaleźć dziecko. Próbują raczej wypierać ten fakt. Niektóre z kobiet, decydujące się na kolejne dzieci, są w stanie poradzić sobie ze wspomnieniami.

Czy dzieci mają szansę na normalne życie?

Dzieci, które zostają porwane lub sprzedane, zazwyczaj nie dożywają 13. roku życia. Agata Witkowska w bardzo gorzkich słowach opowiedziała o tym, jaka jest przyszłość porwanych dzieci:
„Jeżeli komuś wydaje się, że takie dziecko można zaprowadzić na terapię i wprowadzić do nowej rodziny to proszę nie mieć złudzeń - takie rzeczy się po prostu nie dzieją. W zdecydowanej większości przypadków, kiedy stan fizyczny dzieci jest tragiczny, sprzedawane są one na organy. Często śmierć jest dla nich tak naprawdę jedyną drogą ucieczki”.

Źródło: noizz.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama