Pokazała film z własnego porodu - po co?

Ngaroma Crown z Nowej Zelandii umieściła na Facebooku filmik wideo z własnego porodu. Szok? Uprzedzając lawinę niepochlebnych komentarzy napisała jednak kilka słów. Pod filmikiem czytamy, że nie była do końca pewna czy tak osobiste i pozbawione retuszu wideo z sobą w roli głównej chce upublicznić i pokazywać znajomym. Jednak gdy oglądała filmik po raz milionowy doszła do wniosku, że jest niesamowicie dumna, pełna szacunku i uznania dla kobiecego ciała, które znosi ciążę i poród. I poczuła, że jest równie dumna z własnego ciała, które dało radę przejść przez to wszystko oraz z własnego dziecka, które miało w sobie siłę, by przyjść na ten świat. Dlatego właśnie zdecydowała, że podzieli się tym wyjątkowym momentem ze wszystkimi.

Reklama

Czy te argumenty was przekonują? Zobaczcie film z porodu - czy rzeczywiście miała rację?

Poród miłości

Chciałyśmy się z wami podzielić tym filmikiem, bo... wciąż słyszymy tylko o strasznych i ciężkich porodach, o pomyłkach lekarzy, o komplikacjach. A przecież porody trudne, ale bez komplikacji i zakończone cudownym, magicznym happy endem to większość! Dlatego cieszymy się, że są mamy, które umieszczają takie filmy z porodów na Facebooku i dzielą się z innymi tym, jak to wygląda naprawdę. Bez retuszu, bez upiększania, ale i bez niepotrzebnego straszenia. I jeszcze jedno - czy asystujący ojciec nie jest wspaniały? :)

Umieściła film z porodu - Ngaroma Crown z córeczką i mężem
facebook.com/ngaroma.crown.9

A tu już cała trójka w komplecie :) fot. facebook.com/ngaroma.crown.9

Zobacz także

Filmik został wyświetlony już ponad 420 000 razy – z pewnością takiej ilości osób oglądających jej poród Ngaroma się nie spodziewała. Na tablicy fb możemy przeczytać, że poród trwał całą noc i dzień, zakończył się 2 godzinami bólów partych. Jej córeczka ważyła prawie 4 kg! Poród był ciężki, ale nigdy nie zapomni momentu, w którym dziecko zostało położone na jej piersi. Zastanawia się tylko, czy można kogoś kochać aż tak bardzo?

Czy ten film nie jest najbardziej wzruszającą rzeczą jaką dziś przyszło wam zobaczyć? Po obejrzeniu tego filmu od razu jest mi żal… że nie mam takiej pamiątki z własnego porodu! Naprawdę warto go zobaczyć, bo poród to niesamowite wydarzenie. Trudne, ale jednak wspaniałe, mimo bólu…

Umieściłybyście filmik ze swojego porodu na Facebooku?

Źródło: kidspot.com.au, facebook.com/ngaroma.crown.9

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama