Jest wiele przyczyn, dla których tak wiele osób lubi frytki: zawierają dużo tłuszczu, soli, są też chrupiące – to wszystko bardzo lubi nasze podniebienie. Tyle że duża ilość tłuszczu oznacza dużą ilość kalorii, a więc ryzyko otyłości, a nadmiar soli grozi nadciśnieniem i chorobami serca. W chrupiących frytkach znajduje się też dużo akryloamidu, który jest podejrzewany o właściwości rakotwórcze.

Reklama

Czytaj też: Czerwone mięso sprzyja rakowi piersi. To co jeść, a czego nie?

Akryloamid a rak

Akryloamid to substancja, która powstaje w produktach zawierających węglowodany – w czasie obróbki cieplnej, w wysokich temperaturach. Szczególnie dużo jest go w takich produktach jak: frytki, chipsy, chrupki kukurydziane, płatki śniadaniowe, chrupkie pieczywo, tosty.
Akryloamid został zakwalifikowany przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem jako substancja o działaniu prawdopodobnie rakotwórczym, dlatego grona naukowe od lat postulują, by producenci starali się ograniczać zawartość akryloamidu w produktach.

Frytki bez akryloamidu w Europie?

Komisja Europejska chciałaby zmienić sposób przygotowywania frytek. Ziemniaki, zanim zostaną wrzucone na olej, miałyby zostać na chwilę zanurzone w gorącej wodzie (zblanszowane). Ma to zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka, ponieważ dzięki temu we frytkach wytworzy się mniej akryloamidu.
Pomysł wydaje się dobry, jednak już zaczęli protestować przeciw niemu Belgowie, obawiający się, że zmiana smaku spowoduje spadek sprzedaży frytek.

Napisy jak na papierosach?

Wiedza, że papierosy powodują raka, jest dziś powszechna. Nie zawsze jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że wiele substancji rakotwórczych znajduje się w żywności, którą jemy i którą podajemy dzieciom.
W wędlinach znajdują się azotany, których działanie rakotwórcze zostało już potwierdzone. W produktach smażonych i grillowanych tworzą się wielonienasycone węglowodory aromatyczne (WWA), w tym rakotwórczy benzo(a)piren (ten sam, który znajduje się w smogu). W frytkach, chipsach ziemniaczanych, gotowych płatkach śniadaniowych, chrupiących ciasteczkach znajduje się rakotwórczy akryloamid.
Skoro producenci nie chcą zmieniać sposobu przygotowywania frytek, z obawy, że będziemy ich mniej jeść, to może na opakowaniach produktów zawierających rakotwórcze związki doczekamy się napisów: "Uwaga, powodują raka", jak na papierosach?

Zobacz także
Reklama

Zobacz także: Już wiemy, co powoduje raka. Będzie rewolucja w żywieniu?

Reklama
Reklama
Reklama