"Przestańcie mi mówić, jak powinno wyglądać moje ciało po ciąży!"
Zacznij ćwiczyć z Chodakowską, zmień nawyki żywieniowe, ale pamiętaj: jesteś piękna w każdym rozmiarze. Wy też macie dość ciągłego mówienia wam, jak powinnyście wyglądać?
"Nie jest łatwo ignorować to, co ludzie mówią o twoim ciele"
Po urodzeniu 3 dzieci, wiem, czego się spodziewać po porodzie. Tydzień albo dwa później zaczynam dostawać komplementy. Mówią mi, że świetnie wyglądam, pytają, co robię, ja dziękuję i mówię, że nic, że tylko karmię piersią na żądanie. Po kilku tygodniach komplementy cichną, bo moja waga już nie spada. Zaczynam dostawać zaproszenia do grup fitness, zachęcają mnie do kupna cudownych kosmetyków odchudzających, żebym odzyskała sylwetkę sprzed ciąży – tymi słowami zaczęła swój wpis Mary Sauer, mama 3 dzieci. Przyznajcie: brzmi choć trochę znajomo?
Mary opublikowała w serwisie Romper wpis, pod którym mogłyby się podpisać niemal wszystkie mamy. Prawie każda kobieta po porodzie jest rozdarta pomiędzy dwoma stronami: tą, która każe jej kochać swoje ciało i w pełni je akceptować i tą drugą, dla której powrót do figury sprzed ciąży jest najważniejszym celem. Jak się w tym wszystkim odnaleźć?
"Marzę, żeby ludzie w końcu przestali mówić o ciele po ciąży"
Urodziłam 2 miesiące temu, nie gadam o zrzuceniu zbędnych kilogramów, nie bronię mojego prawa do bycia szczęśliwą niezależnie od rozmiaru. Zamiast tego, po prostu chcę przestać mówić o moim ciele. Szczerze mówiąc, w życiu pracującej matki 3 dzieci tego typu gadki, o tym, jak wyglądam i czy to dobrze, zaczynają mnie strasznie wkurzać. [...] Jestem wykończona gadaniem o ciałach po porodzie, bo mamy mają wiele ważniejszych spraw na głowie i nie bardzo się przejmują tym, jak wyglądają. Dlaczego nikt nas nie pyta, jak się czujemy? Czy mamy czas dla siebie? Czy można nam jakoś pomóc? Przez większość dni jestem tak zajęta, że moje ciało to ostatnia rzecz, o której myślę. Chcę wstawać rano i wygodnie się ubierać, nie przejmując się tym, jak wyglądam. Chcę wykonywać wszystkie obowiązki bez zastanawiania się, czy przypadkiem nie ważę za dużo.
Szczerze, jestem zmęczona mówieniem o moim ciele, bo nie myślę o mojej wadze, nie myślę o powrocie do "sylwetki sprzed ciąży", o zobaczeniu konkretnej liczby na wadze, która pokaże mi, że udało mi się wrócić do ciała, które miałam przed urodzeniem dzieci. Po zmaganiach z depresją poporodową, po urodzeniu 2 pierwszych maluchów, przyszedł czas na zmaganie się z moimi uczuciami i emocjami, nie ze spodniami, w które się nie mieszczę.
"Tak wygląda ciało po porodzie..."
Mary opisała wszystko to, o czym Wy często piszecie w komentarzach – czy naprawdę tak ważne jest pokazywanie "prawdziwego" ciała po porodzie i skupianie się wyłącznie na wyglądzie? Z jednej strony słyszymy głosy, że powinnyśmy kochać nasze ciała niezależnie od rozmiaru, z drugiej – rozmiar ma znaczenie, dziś każdy musi mieć karnet na siłownię i być "fit". A gdyby tak przestać gadać i zająć się tym, co najważniejsze?
Czytaj także: Nienawidzę swojego ciała po ciąży
źródło: romper.com