„Jak stać się wróżką ognia” i „Niebieski wieloryb” to niebezpieczne gry, które stały się bardzo popularne głównie w Rosji, ale rozprzestrzeniły się także w innych krajach. Policja ostrzega rodziców! Wyjaśniamy, na czym właściwie polegają te zabawy, i dlaczego są groźne.

Reklama

„Jak stać się wróżką ognia”: zabawa, która przyciąga kilkuletnie dzieci

„Jak stać się wróżką ognia” to „zabawa” wyjątkowo niebezpieczna dla młodszych dzieci. Zrobiło się o niej głośno kilka lat temu. Gra polegała na wykonaniu zadania: dziecko miało w nocy odkręcić gaz w kuchence, wypowiedzieć magiczne zaklęcie i pójść smacznie spać. W jakim celu? By stać się prawdziwą wróżką! To gra samobójcza, której twórcy specjalnie odwołują się do klimatu znanej bajki „Winx Club – Szkoła czarownic”, by przyciągnąć dzieci.

Opis do gry, czyli wyjaśnienie, jak stać się wróżką ognia, zawiera instrukcje krok po kroku oraz magiczne zaklęcie. Kończy się słowami: „O poranku, kiedy się obudzisz, wypowiedz słowa: Dziękuję Wam, czarodziejki Alfea. Stałam się wróżką. Od tej pory będziesz prawdziwą wróżką ognia”.

To przerażające zadanie może nie wzbudzić podejrzeń małego dziecka, całkiem nieświadomego zagrożenia. Przyciągnie za to obietnicą wkroczenia do magicznego świata. Twórcy gry nie odnaleziono.

jak stać się wróżką ognia

Jedna z domniemanych ofiar gry „Jak stać się wróżką ognia”. Dziewczynka została poważnie poparzona, fot. Youtube

Zobacz także

„Niebieski wieloryb”: niebezpieczna gra dla nastolatków

„Niebieski wieloryb” czy też „Blue Whale Challenge” to także gra popularna kilka lat temu. Był to rodzaj wyzwania adresowany do nastolatków. Na czym polegał „Niebieski wieloryb”? Przez 50 dni trzeba było wykonywać konkretne zadania, które zadawał tzw. opiekun. Do zadań należało m.in. samookaleczania (np. wycięcie żyletką na ręce wieloryba), całodzienne oglądanie horrorów/strasznych filmików, wysyłanie dziwnych informacji do znajomych czy też wstawanie o bardzo wczesnych porach dnia. Jako ostatnie należało popełnić… samobójstwo!

Na nieszczęście była to bardzo przemyślana gra. Zaczynała się od zadań o niższym stopniu trudności, potem nastolatek przechodził coś w rodzaju prania mózgu i w wyniku chociażby braku snu na końcu godził się wykonać niemal wszystko.

W 2017 roku zatrzymano 21-letniego Rosjanina, który przyznał się do stworzenia gry „Niebieski wieloryb”. Filip Budeikin twierdził, że gra miała służyć „oczyszczeniu społeczeństwa”. Oskarżono go o doprowadzenie do śmierci co najmniej 16 dziewcząt. Grę łączono jednak ze śmiercią ok. 130 małoletnich.

Policja ostrzega, by sprawdzać, czym zajmują się najmłodsi, zwłaszcza w internecie. Edukujcie swoje dzieci! Nawet jeśli te instrukcje, zabawy i zdjęcia krążą w sieci jako głupi żart, lepiej wiedzieć i interesować się tym, co robią i na co mogą się natknąć nasze pociechy. Internet nie jest niestety najbezpieczniejszym miejscem na ziemi i można w nim znaleźć mnóstwo „śmieci”.

Ważne: namawianie do samobójstwa to przestępstwo z artykułu 151 kodeksu karnego. Grozi za nie kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.

Źródło: kurierlubelski.pl, thesun.co.uk, wiadomości.gazeta.pl, wprost.pl, eska.pl, progorodnn.ru, tvk6.ru

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama