Nie wyraziła zgody na przecięcie pępowiny. Czekała aż 5 dni, by sama odpadła
Przez prawie tydzień, nosiła dziecko razem z materiałowym workiem, w którym było łożysko. Ten typ porodu wzbudza nadal wiele emocji.
Coraz więcej mam, w kontrze do zbyt zmedykalizowany porodów, chce powrotu do natury. Porody w szpitalach są bardziej aktywne i naturalnie, panie również coraz częściej chcą rodzić w domach, a nawet na łonie natury. Jednym z alternatywnych podejść jest poród lotosowy.
Bliżej natury
Nick Vanessa Fisher zdecydowała się właśnie na taki poród, a swoją historią postanowiła podzielić się na Facebooku. Wbrew rodzinie zadecydowała, że nikt nie przetnie pępowiny po porodzie, a ta sama odpadnie, gdy przyjdzie na to czas. Młoda mama twierdzi, że pępowina odpadła po 5 dniach, a cały proces zakończył się sukcesem. Nie wywoływał u dziecka infekcji ani dyskomfortu.
Nicky, podobnie jak zwolennicy tej metody twierdzą, że taki poród pozwala dziecku na delikatne i stopniowe oddzielanie się od matki. Wskazują na korzyści jakie płyną z opóźnionego odpępnienia, ale traktują poród lotosowy także jako rytuał. Rytuał do którego trzeba się wcześniej przygotować i który jest zgodny z naturalnym porządkiem świata. Popularyzatorzy tego zjawiska uważają również, że dzieci urodzone w ten sposób są spokojniejsze i wyciszone. Zdaniem Nicky niechęć ludzi do "takiego" porodu wynika z niewiedzy.
Jak wygląda poród lotosowy?
W gruncie rzeczy nie chodzi o cały poród, ale o jego finał. W przypadku porodu lotosowego nie odcina się pępowiny zaraz po porodzie, ale czeka się, aż łożysko urodzi się naturalnie. Specjalnie odsączone, osuszone i zakonserwowane za pomocą soli łożysko jest połączone z dzieckiem do czasu, aż samo odpadnie. Zwykle trwa to od 3 dni do 10 dni. Przez ten czas dziecko nosi się razem z łożyskiem umieszczonym w specjalnym worku.
Zdaniem wielu lekarzy położników przeciwników tej metody nieodcięta pępowina stanowi razem z łożyskiem otwartą ranę, co może prowadzić do zakażenia całego organizmu dziecka (sepsa), a w konsekwencji do śmierci. Uważają, że porodu takiego nie można definiować jako zgodnego z naturą, powrotu do korzeni, gdyż gatunków ssaków, które od razu po porodzie przegryzają pępowinę.
Źródło: thebump.com, rodzicpoludzku.pl
Zobacz także:
- Urodziła w domu, zjadła kawałek łożyska i... – Polka pokazuje, jak można rodzić inaczej
- Uciekał z łożyskiem żony, teraz czeka go sprawa w sądzie
- Polska położna odbiera porody w zakątkach świata - reportaż