Jan Dąbrowski narzeka na poród w pandemii: „sale przepełnione, strach przed testami”
Jan Dąbrowski niedawno został ojcem drugiej córeczki. I choć wszystko przebiegło bez zakłóceń, to rodzice ciężko wspominają poród w czasie pandemii. Para czekała na poród w stresie, bo szpitale są przepełnione, a przed przyjęciem na porodówkę trzeba zrobić test na Covid-19.
Bycie rodzicem w czasie pandemii to nie lada wyzwanie - stwierdził Jan Dąbrowski, chwaląc się zdjęciem z nowo narodzoną córeczką. Sylwia Przybysz urodziła drugie dziecko bez komplikacji, choć przed porodem oboje z Janem bardzo się stresowali warunkami panującymi w szpitalu.
Jan Dąbrowski gorzko o porodzie w pandemii
Drugie dziecko Jana Dąbrowskiego i Sylwii Przybysz przyszło na świat w poniedziałek. Dumny tata od razu pokazał zdjęcie córki na Instagramie, przy okazji wspominając o trudach porodu w pandemii. Parze najbardziej dało się we znaki przepełnienie szpitala oraz niepewność co do dostępności oddziału położniczego. Dąbrowski narzekał też na ograniczenia związane z porodami rodzinnymi oraz konieczność wykonywania testów na koronawirusa.
„Bycie rodzicem w dzisiejszych czasach, w czasach COVID, jest moim zdaniem ogromnym wyzwaniem. Od kilku dni żyliśmy stresem, który towarzyszy każdej „przyszłej” mamie - szpitale przepełnione, sale pełne, strach przed testami, możliwością rodzenia rodzinnego i dostępnością oddziału. Mieliśmy ogromne szczęście” - napisał uszczęśliwiony przy zdjęciu z córeczką.
Zobacz też: