Jedna z mam na amerykańskim portalu parentingowym postanowiła podzielić się wnioskami na temat karmienia niejadka i tego jaką udręką jest przekonywanie go do zjedzenia czegokolwiek. Na domiar złego inni, nawet ci, którzy nie mają dzieci lub nie mieli do czynienia z niejadkami, muszą wtrącić zawsze swoje przysłowiowe pięć groszy, pogarszając tylko sytuację.

Reklama

„Jedz albo głoduj!”

Jak nie dać się pouczać? Jeśli próbujesz już wszystkiego – porady typu „U nas w domu jak dziecko nie chce jeść – głoduje” – są całkowicie zbędne, bo tego przecież też próbowałaś. Powiedz na głos, że nie potrzebujesz dobrych rad.

Zobacz także: Nie je warzyw? Sprawdź, jakich składników odżywczych brakuje niejadkom

Prawdziwy niejadek chce ciągle jeść to samo, nie próbuje nowych potraw, ale musi coś przecież zjeść. Codziennie trwa więc walka wyczerpująca zarówno dla mamy, jak i dla dziecka. Może trzeba odpuścić i dać sobie czas? Nie zastanawiać się czy dzisiejsze menu będzie odpowiednie i czy nasze dziecko będzie głodować, czy jednak coś przejdzie mu przez gardło? Krytykanci nie pomagają i nie dają konstruktywnych rozwiązań, ponieważ do każdego dziecka trafiają zupełnie inne argumenty. Weź to pod uwagę i nie daj się!

Reklama

Studium niejadka

Autorka artykułu przekonuje, że trzeba zaproponować dziecku coś nowego do jedzenia ok. 15 razy, aby stwierdzić, że tego na pewno nie będzie jadło. Podkreślanie w kółko, że dziecko jest niejadkiem powoduje, że zaczynamy wierzyć w to my i ono. Dajemy mu znakomitą wymówkę do tego, aby nie zjadło nic. Nie ma sensu się zadręczać. Nie ma sensu krytykować. Nie ma sensu pogarszać sytuacji i nie ma sensu słuchać innych! Daj dziecku czas, bo nauka jedzenia nowych potraw to długi proces.

Czy zgadzasz się z autorką artykułu?

Źródło: scarrymommy.com

Reklama
Reklama
Reklama