Twoje dziecko jeździ szkolnym autobusem. Wydaje Ci się, że nic złego nie może go spotkać. A jednak! Dzieci potrafią być nieobliczalne. Tylko szybka reakcja osoby dorosłej, może zapobiec tragedii!

Reklama

To miał być zwykły dzień pracy. Ginger Mazville jak co dzień wyruszyła w drogę autobusem szkolnym. W czasie jazdy, usłyszała zamieszanie wśród dzieci. Mała dziewczynka zaczęła wzywać pomocy dla swojego 5-letniego brata, który dziwnie się zachowywał.

Ginger początkowo myślała, że dzieci żartują.Gdy jednak zatrzymała pojazd i podbiegła do dziecka, okazało się, że chłopczyk się dusi. Kobieta, która przeszła wiele lat temu kurs pierwszej pomocy, od razu wiedziała jak zareagować.

Zastosowała chwyt Heimlicha, polegający na uciskaniu przepony by "wypchnąć" z tchawicy tkwiący przedmiot. Dzięki temu z ust chłopca ... wyskoczyła moneta. Okazało się, że dziecko w czasie podróży bawiło się pieniążkiem i zadławiło się właśnie nim.

Kobieta stała się lokalną bohaterką. W Mannford w USA każdy dziś mówi o odważnej i szybkiej reakcji kierowczyni autobusu. I po raz kolejny wraca temat obowiązku odbycia kursów pierwszej pomocy. O tym, jak bardzo są ważne, powinien wiedzieć każdy, zwłaszcza, gdy słyszy się o takich właśnie historiach. Możliwość uratowania komuś życia, powinna być wystarczającą zachętą, by zgłosić się na szkolenia.

Zobacz także

A czy Ty odbyłaś już takie szkolenie? Czy potrafiłabyś pomóc swojemu dziecku gdyby się zakrztusiło?

Reklama

Zapoznaj się także z: Pierwsza pomoc dziecku przy zakrztuszeniu.

Reklama
Reklama
Reklama