Koszalin: niemowlę pod wpływem amfetaminy. Chłopiec miał drgawki
W sobotę 13 sierpnia rodzice przywieźli do koszalińskiego szpitala 11-miesięcznego synka. Dziecko miało drgawki. Po otrzymaniu wyników badań toksykologicznych lekarze wezwali policję.
Okazało się, że niemowlę było pod wpływem amfetaminy… Policjanci przeszukali 27-letniego ojca, który miał przy sobie marihuanę. To ojciec wyjaśniał też, skąd we krwi dziecka wzięła się amfetamina.
Wszystko przez nieznajomego wędkarza?
Ojciec niemowlęcia podczas przesłuchania miał powiedzieć policjantom, że do niczego złego by nie doszło, gdyby… nie poszedł na ryby. Ponieważ właśnie nad wodą poznał wędkarza, który miał dać mu tabletkę. Mężczyzna miał schować ją do kieszeni, gdzie prawdopodobnie pokruszyła się i wypadła. Dziecko mogło zobaczyć okruszek i włożyć go do buzi.
Wersję ojca sprawdza policja.
Niemowlę pod wpływem amfetaminy: rodzina pod lupą
Jak podaje „Głos Koszaliński”, cała rodzina jest obecnie sprawdzana przez prokuraturę.
„Sędzia w trybie pilnym zleciła przeprowadzenie wywiadu środowiskowego i jeszcze dziś do rodziny udał się kurator sądowy. Dalsze decyzje zależą od zgromadzonego w sprawie materiału”, powiedziała sędzia Marta Ignaczak, wiceprezeska Sądu Rejonowego w Koszalinie.
Dziecko po kilku dniach w szpitalu zostało wypisane do domu.
Chłopiec ma starszą, 4-letnią siostrę. Gdy rodzice przywieźli niemowlę na SOR, dziewczynka była pod opieką dziadków.
Źródło: Głos Koszaliński
Piszemy też o: