Anna Sowińska znana lepiej jako Anna Aleksandrzak, czyli „Mała” Ania jest jedną z bardziej znanych uczestniczek programu „Warsaw Shore”. Mimo że opuściła program, fani bardzo interesują się jej dalszymi losami. Obecnie Anna Sowińska jest w zaawansowanej ciąży z zawodnikiem KSW Arturem Sowińskim i lada moment para powita na świecie synka Natana.

Reklama

Ciążowa sesja

Anna Sowińska chętnie dzieli się ciążowymi zdjęciami, a ostatnio umieściła na Instagramie fotografie z profesjonalnej ciążowej sesji. To druga sesja brzuszkowa i trzeba przyznać, że przyszła mama wygląda kwitnąco.

Nie chce karmić piersią?

Jakiś czas temu była uczestniczka „Warsaw Shore” zdradziła, że ciąża jej nie służy, mało śpi i musi zmagać się z ciążowymi dolegliwościami. Podczas ostatniego Q&A powróciło pytanie o karmienie piersią. Fanka chciała wiedzieć, czemu celebrytka nie zamierza karmić piersią. „Nidy nie napisałam, że nie planuję karmić piersią.Tylko że planuję karmić 3 miesiące.” – sprostowała – „Wiem, że połowie z Was to się nie podoba, bo jak to pisałyście "prawdziwa matka karmi rok" 2 połowa stwierdzi, że będę karmić dłużej, bo nie będę umiała odstawić dziecka, bo wy nie umiałyście. Ale pamiętajcie, nie każdy jest Wami. Może się okazać, że nie będę mijała pokarmu i nie będę karmić wg. Też z tego powodu płakać nie będę. Założyłam, że karmić będę 3 miesiące i tyle karmić będę, a Wy możecie myśleć, co chcecie" – napisała. Anna Sowińska wyznała również, że po prostu tak sobie wymyśliła i nie kryje się za tym, żadna wielka teoria.

Synek nie będzie podobny do mamy

Po raz pierwszy „Małą” Anię można było zobaczyć w pierwszej edycji Warsaw Shore w 2013 roku. Celebrytka rozstała się na dobre z programem 2019 roku. Na oczach fanów przeszła niemałą metamorfozę. Nigdy nie ukrywała, że kocha medycynę estetyczną, dzięki której odmieniła swój wygląd. Jedna z zatroskanych fanek zapytała, czy „Mała” Ania nie boi się, że dziecko nie będzie do niej podobne, bo bardzo zmieniła się po operacjach plastycznych. „Ale ja nie miałam operacji plastycznych, Zresztą piszecie tak każdej dziewczynie, którą powiększyła usta i policzki np. Natalii Siwiec (tyle ludzi pisało, że jej dziecko nie będzie do niej podobne, a jej córka, jest jak jej kopia) A Natalia jest chyba nawet po operacji nosa. Ludzie, którzy myślą, że dzieci nie będą podobne do rodziców, bo powiększyli usta i mają grubsze brwi, są dla mnie kretynami” podsumowała w swoim stylu, czyli absolutnie nie przejmując się opiniami fanów.

Źródło: Instagram

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama