Małgosia Borysewicz niedawno po raz drugi została mamą. Opieka nad dwójką maluchów wcale nie jest takim prostym zadaniem. Małgosia jednak trudy macierzyństwa opisała z dużym dystansem. Wspomniała także o tym, co robi jej mąż, gdy ona zajmuje się dziećmi.

Reklama

Działanie na pełnych obrotach

Rolniczka Małgosia szczerze przyznała, że nie jest lekko: „O matko powiem Wam, że dzieje się. Moje najmłodsze dziecko już wchodzi w taki czas, że nie tylko je, siusia i się przytula. Działam na pełnych obrotach. Przyznam się, że jest hardcorowo”.

„Wiem, po co matce dwie ręce”

Młoda mama z dużym dystansem podeszła do całej sytuacji: „Ale jest fajnie, dwójka małych dzieci to dwójka dzidziusiów. Przyznam się, że w końcu wiem, po co matce dwie ręce, żeby jedną ręką karmiła jedno dziecko, a drugą drugie”.

A mąż gra na konsoli...

Małgosia przyznała także, że w czasie, gdy ona opiekuje się maluchami – jej mąż czasami gra na konsoli: „Żony mężów, którzy w to grają, łącze się z Wami w bólu, ale nie walczę z tym”.

Źródło: Instagram

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama