Dajcie już święty spokój Magdalenie Stępień i Jakubowi Rzeźniczakowi – dla dobra dziecka!
Internet nie przestaje wrzeć w sprawie Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka. Tematem zajmują się zarówno znani, jak i mniej znani YouTuberzy i blogerzy… Kiedy rodzice Oliwiera – każde po swojemu – będą mogli w spokoju przeżywać dramat swojego dziecka?
Synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka ma blisko 12-centymetrowy guz na wątrobie. Okazuje się, że dla wielu osób ważniejsze od zdrowia dziecka jest opowiedzenie się po którejś ze stron… Jakby naprawdę właśnie to było najważniejsze.
Jak zwolennicy PiS i zwolennicy opozycji...
Czy my zawsze musimy dzielić się na dwa obozy? A im więcej emocji towarzyszy sporowi – tym lepiej? Bez względu na to, że nie wchodzi w grę żaden kompromis ani przekonanie do swoich racji? To trochę tak jak między tymi, co głosują na PiS, a tymi, którzy głosują na opozycję.
Jako matce trudno jest mi wyobrazić sobie chorobę dziecka. Taką, która może przynieść najgorsze. I zakładam, że nie jestem jedyną mamą, która pragnie, by jej dzieci były zdrowe. A wyobraźmy sobie, że do lęku o życie chorego dziecka dochodzi jeszcze bycie pod ostrzałem milionów ludzi.
Przeżywają coś, o czym większość z nas nie ma pojęcia
Dotarło to do mnie, kiedy po filmie na „Kanale Sportowym” na YouTubie (rozmowa dziennikarza Krzysztofa Stanowskiego z Jakubem Rzeźniczakiem) pokłóciliśmy się z mężem o to, kto jest bardziej winny: ona czy on. Tak jakby ktoś dał nam prawo do oceniania ludzi, których tak naprawdę nawet nie znamy. O których wiemy tylko to, że – tak jak większość osób – może i popełniają błędy. Ale w przeciwieństwie do większości osób – przeżywają coś, o czym nie mamy pojęcia.
Na szczęście większość z nas trzyma kciuki za Oliwiera. Oliwier na szczęście nie wie, ile osób źle wypowiada się o jego rodzicach. Na szczęście… ten mały wojownik bardzo dzielnie walczy o to, by wyzdrowieć.
Zobacz także: