Na blogu Mataja.pl Alicja pisze, że gdy patrzy na swoje maluchy, to oprócz miłości zalewa ją fala… wściekłości. Bo coraz częściej boi się wychodzić nimi z domu. Bo wręcz lęka się o przyszłość swoich dzieci. Wiesz, o co chodzi? Oczywiście smog, który mieszkańcy Śląska, jak Alicja, czy już i my, Mazowsza, znamy bardzo dobrze. O jego straszny wpływ na układ oddechowy, nerwowy i odpornościowy dzieci i dorosłych. O to, że w długi weekend nie można było wyjść na sanki. Bo nasze dzieci – a być może za chwilę i twoje, choć mieszkasz w innym rejonie Polski – oddychają powietrzem, które nie tylko śmierdzi, ale też truje. Wartości poziomu szkodliwych pyłów w powietrzu oznacza się tu coraz rzadziej jako „niezdrowe”, za to częściej jako „zagrożenie dla życia”.

Reklama

Pozwólmy dzieciom #ZłapaćOddech

Czy wiesz, że na świecie umiera rocznie przez smog 127 tysięcy dzieci do lat pięciu? 127 TYSIĘCY!!! Nie chcemy takiej przyszłości dla naszych maluchów i siebie samych też. Dlatego przyłączamy się do apelu blogerek i Was też namawiamy do tego: zróbmy rozróbę na cały internet! Piszmy i : list do pani premier i przedstawicieli naszych regionów w parlamencie (list do posła). Zarzućmy wszystkich tych, którzy mają władzę, by działać w skali kraju, jak najbardziej realnymi dowodami na naszą niezgodę na stan powietrza i żądaniami pilnego zajęcia się sprawą smogu. Pomóżmy naszym dzieciom złapać oddech!

Udostępniaj ten wpis otagowany nazwą akcji #ZłapaćOddech. Zróbmy hałas w sieci – dla naszych dzieci!

Zobacz też: Nasze dzieci oddychają trucizną

Zobacz także

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama