Monika Mrozowska pokazuje ciało po czterech ciążach. „Pozdrawiam z dużym biustem”
Monika Mrozowska w wakacyjnym nastroju pochwaliła się swoim wyglądem. Nie chodziło jednak o pokazanie pełnego biustu czy idealnie płaskiego brzucha, a o zaakceptowanie siebie ze wszystkimi wadami – nieważne, czy ciała jest akurat więcej, czy mniej. Dobrze jej idzie walka z kompleksami?
Monika Mrozowska pojechała na wakacje razem z czwórką swoich dzieci. Przy okazji kąpieli w basenie pokazała się w pełnej okazałości – w kostiumie kąpielowym i podczas karmienia najmłodszego synka. I wspomniała o ważnej kwestii: chodzi o ocenianie wyglądu innych.
Monika Mrozowska w kostiumie kąpielowym: „Moje ciało wiele przeszło”
Aktorka skrytykowała komentowanie wyglądu innych osób, zwłaszcza kobiet i matek. Przytoczyła nawet kilka obraźliwych uwag, z jakimi często spotyka się w sieci: „Za duże te cycki!”, „Ale płaska! Jak deska!”, „Ale ma wielki bebzol! Nieźle się roztyła”. Takie komentarze są niedopuszczalne – twierdzi Monika Mrozowska i przyznaje, że sama kocha swoje ciało niezależnie od tego, jak akurat wygląda. A po czterech porodach z wyglądem bywa różnie...
„KOCHAM SWOJE CIAŁO, wiem, przez ile przeszło, dlatego NIGDY nie oceniam czyjegoś wyglądu. Raz mam tego ciała mniej i bardzo lubię je wtedy pokazywać, a raz więcej i wtedy też je pokazuję, choć przyznaję, że mniej chętnie. Ale KOCHAM JE CAŁY CZAS!”.
Niemałą rolę w nauce akceptowania siebie odegrały dzieci Moniki Mrozowskiej. One uwielbiają ciało mamy, a szczególnie te jego części, które są najczęściej przyczyną kompleksów u mam:
„Kochają je moje dzieci, gdy tulą się do mnie mocno! Zwłaszcza… do mojego brzucha, który akurat podoba mi się najmniej, a mój syn Józek uwielbia się na nim kłaść, głaskać go i mówić… 'Mój kochany miękki brzuszek…'”.
„Kiedy zamiast 'dop*ć' sobie i innym… zaczniemy o siebie dbać? Dbać fizycznie i emocjonalnie…” – zapytała na koniec aktorka. Naszym zdaniem to całkiem dobre pytanie i temat do przemyśleń na zbliżające się wakacje.
Zobacz też: