Nie umiesz pływać? Nie wchodź z dzieckiem do wody
Tragedia w Niechorzu to przestroga dla rodziców. Ryzyko utonięcia dziecka wzrasta, kiedy nie ma w pobliżu nikogo, kto mógłby je uratować.
Upały sprzyjają ryzykownym decyzjom, bo przecież każdy chce się ochłodzić w jakimkolwiek zbiorniku wodnym. Ulegamy dzieciom, bo uwielbiają się kąpać i to największa frajda w wakacje. Tylko dlaczego, zdając sobie sprawę z tego, że nie ma ratownika i że my sami nie umiemy pływać, niektórzy wchodzą do wody mimo złych warunków pogodowych i do tego z dzieckiem? Trudno zrozumieć.
11-latek tonął w morzu
Rodzice zabrali chłopca na plażę niestrzeżoną w Niechorzu i to w momencie, kiedy na innych kąpieliskach obowiązywał zakaz wchodzenia do wody. Żeby tego było mało, oboje nie potrafili pływać. 11-latek został przewrócony przez fale i zaczął się topić. Wraz z nim jego mama. Świadkowie całej sytuacji zaczęli ratować kobietę, nie wiedząc, że pod wodą jest jeszcze chłopiec. Zanim na miejscu pojawiła się straż pożarna, WOPR i karetka pogotowia, udało się wyciągnąć go na brzeg i rozpocząć akcję reanimacyjną. Z zeznań świadków wynika, że 11-latek mógł być pod wodą nawet 10 minut. Po przywróceniu czynności życiowych został przetransportowany helikopterem do szpitala. Jego stan został określony jako ciężki.
Matkę również udało się uratować.
Zobacz także: Dziecko nie utonie, jeśli kąpie się w ten sposób – ta metoda działa!
Zakaz kąpieli to zakaz kąpieli
Przede wszystkim wybór plaży na kąpiel z dzieckiem powinien paść na plażę strzeżoną, tym bardziej kiedy sami nie potrafimy pływać. Warto wiedzieć który kolor flagi pozwala na beztroską kąpiel, a który ewidentnie jej zakazuje:
- biała flaga – można się kąpać,
- czarna flaga – kategoryczny zakaz wchodzenia do wody z powodu warunków t. j. wysoka fala,
- czerwona flaga – zakaz kąpieli z powodu warunków panujących w wodzie t. j. sinice lub zanieczyszczenie.
Nie łudźmy się, że ratownik przesadza i nic nam się nie stanie. Silne fale potrafią przewrócić dorosłego i wciągnąć go do morza zanim się zorientuje, co się z nim dzieje. Jeśli będziemy mieć szczęście i trafimy na plażowiczów, którzy tak jak w Niechorzu solidarnie pomagali topiącej się rodzinie, mamy szansę przeżyć. Jeśli jednak w pobliżu nie ma nikogo – do tragedii może dojść bardzo szybko.
Nie ryzykujmy, szczególnie kiedy mamy pod opieką dzieci!
Źródło: tvn24.pl, gs24.pl