Reklama

Niepełnosprawna Joanna Gawryś-Wojtyś z Zielonej Góry już wkrótce może zostać rozłączona z córką tylko dlatego, że nie porusza się na własnych nogach, a na wózku inwalidzkim. Tak zdecydował sąd rejonowy w Zielonej Górze. Czy polskie prawo nie jest w stanie chronić niepełnosprawnych rodziców i ich dzieci i wspierać ich zamiast skazywać na rozdzielenie? Komentarz Rzecznika Praw Obywatelskich.

Reklama

Matka na wózku inwalidzkim nie jest w stanie opiekować się dzieckiem?

Pani Joanna twierdzi, że w jej życiu nie ma barier, mimo że sama wychowuje córkę i nie jest w pełni sprawna. Pracuje jako grafik komputerowy, wykonuje wszystkie czynności domowe, ma własne mieszkanie, sprawnie porusza się na wózku inwalidzkim, a na zewnątrz na wózku elektrycznym. - Niepełnosprawność nie dyskwalifikuje mnie jako matki. Dbam o maleńką najbardziej na świecie – wyznaje.

W opiece nad córką dodatkowo pomagają jej na co dzień mama i ciocia. Ale to dla sądu za mało. Zdecydował, że kobieta potrzebuje stałej pomocy. Dał jej też ultimatum. Musi sama znaleźć odpowiednią osobę najpóźniej do 23 listopada, inaczej jej córka trafi do pogotowia rodzinnego. Zrozpaczona pani Joanna deklaruje - to dziecko, na które czekałam, którego pragnęłam i które kocham. Zamieszkam z każdą odpowiedzialną osobą, która zechce mi pomóc, tylko nie zabierajcie Wiktorii.

Problemy pani Joanny pojawiły się, gdy wystąpiła do sądu o rozwód. Jej mąż i tak nie zajmował się wcześniej dzieckiem, ponieważ od dłuższego czasu przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Jednak dopiero pozew rozwodowy spowodował, że sytuacją rodzinną zainteresował się sąd i uznał, że kobieta na wózku inwalidzkim nie może samodzielnie sprawować opieki nad dzieckiem, nawet z pomocą matki i ciotki.

Rzecznik Praw Obywatelskich komentuje sprawę z Zielonej Góry

Adam Bodnar pełniący obecnie funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich tak ocenił sprawę pani Joanny Gawryś-Wojtyś i jej 5-miesięcznej córki: „Po przeanalizowaniu wszystkich okoliczności sprawy, sąd mógł tutaj taką decyzję podjąć i warto pamiętać, że sąd musi się kierować przede wszystkim dobrem dziecka. Sytuacja jest bardzo skomplikowana, wygląda na to, że jedynie dziecko w tej rodzinie jest w pełni sprawne i zdrowe. Problem polega na tym, że my faktycznie w Polsce nie mamy takich możliwości, aby stworzyć porządny system opieki, która by pozwalała na to, aby osoba z niepełnosprawnością, która sama nie jest osobą samodzielną, mogła pozostać z własnym dzieckiem i jednocześnie, żeby ktoś się tą osobą zajmował i też zajmował się dzieckiem”.

Czy naprawdę dla dziecka najlepszym rozwiązaniem jest oderwanie go od matki, która je kocha i troszczy się o nie, a jej jedynym problemem jest niepełnosprawność nabyta w wyniku mózgowego porażenia dziecięcego? Liczymy na to, że polskie prawo znajdzie w końcu sposób na ochronę i wspieranie rodziny zamiast stosowania takich najłatwiejszych, krzywdzących rozwiązań.

mamotoja.pl/Adobe Stock

Źródło: fakt.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama