Noworodek w oknie życia w Radomiu. Nie spędzi świąt z mamą a na oddziale neonatologicznym
W Wielki Piątek, około godziny 23, w oknie życia u Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia rozległ się alarm. Nie był fałszywy. Ktoś przyniósł maleńkie dziecko. Zgodnie z procedurami natychmiast siostry zadzwoniły po karetkę neonatologiczną.
O zdarzeniu poinformowała Diecezja Radomska. Zanim jeszcze chłopiec trafił do szpitala, siostry nadały mu imię Jan.
"Ten chłopczyk ma drugie życie"
Imię, które otrzymał chłopiec nie jest przypadkowe. Jak wyjaśnia ks. Damian Drabinkowski, dyrektor Caritas Diecezji Radomskiej:
"Imię Jan związane jest z odczytywaną w Wielki Piątek Męka Pańską z Ewangelii wg św. Jana. Myślę, że to jest symbol dla nas: w Wielki Piątek to dziecko jest zostawione w „Oknie Życia”, kiedy Jezus Chrystus umiera na krzyżu, ale jednocześnie daje życie. Ten chłopczyk ma drugie życie. „Okna Życia” mają sens."
Jaś czuje się dobrze
Chłopiec według lekarzy jest w dobrym stanie zdrowia. Zgodnie z procedurami trafił jednak do szpitala. Gdy dziecko trafi do okna życia, powiadamiany też jest ośrodek adopcyjny. Ośrodek z kolei powiadamia sąd, by ten wydał postanowienia dotyczące zarządzeń opiekuńczych i nadania mu tożsamości. Również sąd decyduje o tym, że dziecko trafi do rodziny zastępczej.
Prawdopodobnie Jaś już za sześć tygodni będzie mieszkał z nowymi rodzicami. Podobnie jak dziewczynka, która kilka dni temu trafiła do okna życia w Siedlcach.
źródło: Diecezja Radomska
Piszemy też o: