Agnieszka Oczkowska otrzymała od Was tytuł idealnej mamy. Co to mówi o nas? [KOMENTARZ SOCJOLOGA]
Poprosiliśmy socjolożkę dr Elżbietę Korolczuk o skomentowanie Waszego wyboru: co mówi o naszym postrzeganiu macierzyństwa, kondycji współczesnej matki, co mówi o nas? Przeczytajcie, co powiedziała!
Wybór kandydatek w plebiscycie mamotoja.pl mógł wydawać się przypadkowy. Były wśród nich kobiety znane ze swojej działalności na rzecz potrzebujących dzieci, blogerki, celebrytki i całkiem nieznane Matki – ale właśnie taki był nasz zamysł. Macierzyństwo ma niejedno oblicze i każda z nas inaczej może rozumieć to, jak wygląda to idealne. Wyniki pokazały, że nie pomyliłyśmy się w tym rozumowaniu: 1 miejsce zdobyła Agnieszka Oczkowska, mama opiekująca się trójką niepełnosprawnych dzieci, na 2 miejscu jest Malwina Bakalarz, autorka bloga Bakusiowo, a na trzecim miejscu umieściłyście... swoje mamy.
Jak wytłumaczy Pani to, że plebiscyt na idealną matkę wygrała Agnieszka Oczkowska?
dr Elżbieta Korolczuk: Tym wyborem doceniamy ogromną pracę matek w ogóle, ale szczególnie matek dzieci z niepełnosprawnościami, których praca jest szczególna. Sądzę, że jest to wynik aktualnej dyskusji wokół rodziców osób z niepełnosprawnościami. Jest to również odbicie momentu, w którym wreszcie zaczynamy mówić o macierzyństwie jako o ogromnej pracy – nie tylko emocjonalnej, ale codziennej, fizycznej. Zaczynamy też mówić o macierzyństwie jako o podstawowym i bardzo istotnym wkładzie, który kobiety mają w społeczeństwo.
Zobacz: wszystkie kandydatki w plebiscycie na idealną matkę
W kontekście protestów rodziców osób z niepełnosprawnościami pojawił się motyw, że nie wspiera się matek, bo uznaje się, że ich praca jest oczywista i że jest to niesprawiedliwe. Nagroda dla pani Oczkowskiej jest odzwierciedleniem tego, że kobiety w coraz większym stopniu zdają sobie z tego sprawę i chcą z jednej strony uhonorować w ten sposób kobiety, dla których ta praca jest trudniejsza i wysiłek jest większy, niż w przypadku matek, które mają dzieci w pełni sprawne.
Wybór użytkowniczek serwisu odzwierciedla też sytuację, w której jesteśmy w zanurzeni: 2 pierwsze miejsca to osoby, które znamy z internetu. Internet stał się przestrzenią rozmowy między kobietami o tym, co je boli, co jest dla nich problemem, co jest dla nich wyzwaniem, ale też o rzeczach pozytywnych, nagradzających i dobrych. Myślę, że to, że powstało tak wiele blogów parentingowych, prowadzonych w głównej mierze przez matki, pokazuje, że potrzebujemy przestrzeni, w których możemy po prostu ze sobą porozmawiać.
A dlaczego nasza mama jest dopiero na trzecim miejscu? A może to AŻ trzecie miejsce, skoro wygrała ze znanymi, zasłużonymi kobietami oraz z celebrytkami?
Myślę, że tu zadziałało to, że nasze mamy są jednak kimś w pewnym stopniu oczywistym, codziennym. Sytuacja konkursu pasuje nie tyle do bohaterki zbiorowej, ile do wyboru konkretnych osób, które w tej chwili zmagają się z problemem. Szczególnie że w przypadku pani Oczkowskiej przekłada się to też na wsparcie dla niej lub jej rodziny.
Ciekawe jest też to, że w opisie sytuacji w rodzinie państwa Oczkowskich pojawia się też tata, który jest rzadko obecny w dyskusji o dzieciach. Może to także świadczy o tym, że zaczynamy dostrzegać, że praca mamy musi być uzupełniona pracą, którą wykonują ojcowie. Wychowywanie dziecka nie jest pracą dla jednej osoby i kobiety w coraz większym stopniu zdają sobie sprawę z tego, że nie chcą być tymi, na których spoczywa cała odpowiedzialność.
Przeszłyśmy długą drogę?
Dzisiaj jest tak, że kobiety coraz częściej zdają sobie sprawę z tego, że macierzyństwo jest pracą, którą wykonuje się na co dzień – emocjonalną i fizyczną, wymagającą dużo czasu, nie jest czymś naturalnym i oczywistym, dlatego, że pojawia się bardzo wiele różnych modeli bycia matką. Pierwsze trzy miejsca w plebiscycie to właśnie takie różne modele wychowywania.
Z drugiej strony kobiety są tak przeładowane obowiązkami i dzisiejszym tempem życia, że na co dzień bardzo rzadko mają możliwość skupienia się po prostu na rodzinie i na relacji z dzieckiem, w związku z tym starają się wyrwać takie momenty, w których mogą przede wszystkim być mamami. To budzi frustrację i refleksję nad tym, jak być dobrą mamą, jak zrobić coś dobrego dla swoich dzieci, jak je dobrze wychować itd.
Kobiety coraz częściej uzupełniają także główną opowieść o macierzyństwie jako o radości i przeznaczeniu, celu, do którego dążą, opowieścią, w której jest miejsce dla nich, dla ich potrzeb, relacji z partnerem, dla całej reszty życia, która wiążę się z dziećmi, ale nie dotyczy bezpośrednio macierzyństwa.
dr Elżbieta Korolczuk, socjolożka z Uniwersytetu Södertörn (Szwecja)
Zobacz też:
- Zmieniłam siebie i jestem szczęśliwa – zdradza Malwina Bakalarz, autorka Bakusiowo.pl [WYWIAD]
- Jest dla nas radością i siłą: Ewa Suchcicka o córce z zespołem Downa