Lekarze zmagają się z falą zachorowań wśród dzieci. Maluchy chorują częściej niż przed pandemią COVID-19. Na oddziałach brakuje miejsc dla najmłodszych, niektóre dzieci muszą leżeć na szpitalnym korytarzu. Szalenie ważne jest więc, by rodzice przestrzegali zasad, które pomogą ograniczyć zachorowania: między innymi, żeby nie wysyłali malucha z katarem lub kaszlem do przedszkola, bo takie nieodpowiedzialne zachowanie sprzyja roznoszeniu się infekcji wśród najmłodszych.

Reklama

Fala zachorowań wśród dzieci

Lekarze z Centrum Zdrowia Matki Polki alarmują, że w największym w całym regionie szpitalu pediatrycznym bardzo wyraźnie widać falę zachorowań wśród dzieci. Jak podaje TVN24, właściwie na każdym oddziale są zajęte łóżka.

„Zachorowań mamy obecnie trzykrotnie więcej, niż rok temu o tej porze. Nie mamy już wolnych miejsc na oddziale” – powiedziała w rozmowie z TVN24 Anna Socha-Banasiak z Kliniki Gastroenterologii, Alergologii i Pediatrii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

Brak miejsc dla dzieci na oddziałach szpitalnych

Na oddziałach szpitalnych jest bardzo tłoczno. Na niektórych wszystkie łóżka przeznaczone dla najmłodszych pacjentów są zajęte. Nie oznacza to jednak, że dzieci nie mogą liczyć na pomoc. Lekarze starają się, by mali pacjenci jak najszybciej mogli opuścić placówkę, co pozwoli zwolnić miejsce dla kolejnych maluchów.

„To oczywiście nie oznacza, że chore dzieci nie doczekają się przyjęcia. Musimy niestety liczyć się z tym, że będziemy musieli kłaść pacjentów na korytarzu” – wyjaśnia Anna Socha-Banasiak.

Zobacz także

Zdaniem specjalistów zachorowań może być jeszcze więcej, a sytuacja w szpitalach jeszcze trudniejsza. „Może niepokoić fakt, że wcześniej szczyt zachorowań przypadał na listopad, a nie na październik. Dlatego nie wykluczamy, że sytuacja na naszym oddziale może stać się jeszcze trudniejsza” – dodaje lekarka.

Dzieci chorują częściej niż wcześniej

W tym roku dzieci chorują częściej niż jesienią 2020 roku. Wynika to z faktu, że rok temu maluchy często wraz ze swoimi rodzicami przebywały w izolacji, a więc była mniejsza szansa na zachorowanie.

„Rok temu dzieci, wraz z rodzicami, najczęściej przebywały w izolacji w związku z pandemią koronawirusa. Szans na zachorowanie było mniej niż w czasie normalnego funkcjonowania” – mówi profesor Elżbieta Czkwianianc.

Elżbieta Czkwianianc zabrała także głos na temat negatywnego wpływu izolacji na odporność organizmu. Aktualnie jest również więcej zachorowań wśród najmłodszych niż w okresie jesiennym w 2019 roku, czyli przed rozpoczęciem pandemii koronawirusa. „Izolacja negatywnie wpłynęła na zdolność naszych organizmów do radzenia sobie z infekcjami. Efekt tego obserwujemy obecnie na naszym oddziale”.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama