Reklama

Do tragedii doszło w styczniu 2019, w klinice medycyny naturalnej w Poznaniu, gdzie Anna Kołcz przebywała już po raz czwarty. Trafiła tam w związku z wieloma dolegliwościami, wobec których lekarze byli bezradni. Dożylne wlewki z witamin i leku przyjmowała też już wcześniej w Gdyni i Warszawie.

Reklama

Położna skazana

Śledztwo wykazało, że pacjentka dostała w kroplówce nadtlenek wodoru w dawce, której skład procentowy wielokrotnie przekraczał przepisaną przez lekarza ilość. Położna zorientowała się, że popełniła błąd, kiedy pani Anna po kilku minutach od podania kroplówki zgłosiła, że gorzej się czuje. Lucyna P. zakręciła kroplówkę, ale było już za późno. Pacjentka zmarła w wyniku ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej.

Lucyna P. została skazana na 1,5 roku pozbawienia wolności, zakaz wykonywania zawodu pielęgniarki przez 3 lata i nawiązkę dla męża zmarłej w wysokości 10 tys. zł.

Osierociła bliźnięta

Kiedy ich mama zmarła, Faustyna i Szymon mieli po 8 miesięcy. Obecnie rodzina Anny Kołcz ubiega się o zadośćuczynienie w wysokości 1,8 mln zł. Mąż zmarłej, Maciej Kołcz dobiega się również renty dla bliźniąt – po 72 tys. zł za czas od 1.02.2019 do końca stycznia 2022, a także po 2 tys. zł na miesiąc aż do osiągnięcia przez nich pełnoletności.

źródło: głoswielkopolski.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama