Reklama

W sobotę, 17 sierpnia, w rzeszowskim oknie życia znajdującym się przy Domu samotnej Matki zostawiono niemowlę. Chłopiec jest zdrowy, obecnie przebywa na obserwacji w szpitalu. Siostry zakonne opiekujące się Domem nadały mu już imię.

Reklama

Kolejne dziecko zostawione w rzeszowskim oknie życia

Gdy do okna życia trafia dziecko, w budynku rozlega się alarm. Jest to konieczne, by żaden malec nie pozostawał tam długo bez opieki. W rzeszowskim oknie życia w sobotni poranek alarm włączył się już po raz piąty. Siostry zakonne pracujące w Domu Samotnej Matki znalazły w nim chłopca, noworodka. Nie było przy nim żadnego listu. Zgodnie z procedurą zabrały stamtąd dziecko i przekazały je do szpitala. Najpierw jednak wybrały dla niego imię. Ponieważ chłopiec znalazł się w dzień imienin Jacka, otrzymał imię tego patrona.

Noworodek z okna życia w Rzeszowie trafił do szpitala

Jacek urodził się zdrowy, nie jest wcześniakiem, jednak zgodnie z wymogami musiał trafić do szpitala na obserwację. Zdaniem lekarzy jego stan jest dobry. W chwili przybycia do placówki ważył 3,7 kg. Jedna z lekarek pracująca na oddziale noworodków, Małgorzata Stokłosa, zwróciła jednak uwagę na pewien ważny szczegół. Otóż dziecko nie miało zawiązanej pępowiny. „Chłopczyk trafił do nas w stanie ogólnym dobrym. Natomiast chcielibyśmy podkreślić, że nie miał zabezpieczonej pępowiny. Przy tej okazji apelujemy, by przy takich porodach, które zdarzają się w domach, nie w szpitalach, pamiętać o zabezpieczeniu pępowiny” – powiedziała w rozmowie z dziennikarzem TVP3.

Po wyjściu ze szpitala Jacek trafi do domu dziecka, gdzie będzie czekał na rodzinę adopcyjną. Jest piątym dzieckiem znalezionym w rzeszowskim oknie życia w ciągu ostatnich 10 lat, drugim w tym roku. W sumie pozostawiono tam jedną dziewczynkę i czterech chłopców.

Reklama

Źródło: tvp.info

Reklama
Reklama
Reklama