„Płacą mi 3 tysiące zł za opiekę nad dzieckiem. Do gotowania niech wezmą gosposię!” [LIST DO REDAKCJI]
Opieka nad dzieckiem naprawdę dużo mnie kosztuje. Tym bardziej że rodzice tej dziewczynki chyba słabo przykładają się do wychowania. To istne tornado, a nie słodki aniołek, na jakiego wygląda. Do tego nie dość, że zrzucają na mnie całą czarną robotę, to jeszcze zażądali gotowania i ogarniania domu. No to ja poproszę konkretną podwyżkę!
- redakcja mamotoja.pl
Ile powinna zarabiać niania i jakie obowiązki można jej powierzyć? Czy oprócz opiekowania się dzieckiem musi też sprzątać dom, gotować, prasować? Albo przynajmniej przygotowywać posiłek dla dziecka i zająć się jego rzeczami? Wiele zależy pewnie od wynagrodzenia, ale ono... też bywa kontrowersyjne. W przypadku naszej czytelniczki stawka okazała się zbyt niska, by niania przejęła także obowiązki gosposi.
Nie będę nianią i gosposią za marne grosze!
„Wiedziałam, na co się decyduję, podejmując pracę niani. Miałam młodsze rodzeństwo, kilka lat pracowałam w przedszkolu. Znam dzieci i jestem przyzwyczajona do wrzasków i bałaganu. Mimo wszystko praca u państwa N. bardzo mnie rozczarowała. Ten ich brak odpowiedzialności mnie poraził! Ich córka ma dopiero 2 lata, a już ustawia cały dom. Jeszcze gorzej, że oni nic sobie z tego nie robią, tylko chodzą wkoło niej jak marionetki. A najgorsze, że to na mnie spadła większość przykrych obowiązków, takich jak nauczenie jaśnie panienki siusiania do nocnika czy w miarę kulturalnego jedzenia przy stole.
No nic, jakoś daję radę, chociaż codziennie jestem coraz większym kłębkiem nerwów. Piszę jednak do Was, bo zszokowała mnie ostatnia rozmowa z panią N. Otóż mama Zosi, mojej podopiecznej, jest niezadowolona z bałaganu, jaki panuje w domu, kiedy ona wraca z pracy. Stwierdziła też, że wieczorem jest zbyt zmęczona, żeby szykować posiłki dla córki na następny dzień. Więc co? Ja mam sprzątać i gotować! Wspominała też coś o prasowaniu (oczywiście w stertach rzeczy Zosi zaplątałoby się pewnie parę sukienek pani domu i koszul jej męża). I to wcale nie była propozycja, tylko żądanie!
O podwyżce ani słowa. A zarabiam naprawdę niewiele jak na opiekunkę trudnego dziecka. 3000 zł to raczej minimalna stawka, znam opiekunki, które biorą 4000 zł miesięcznie i jeszcze mają sporo wolnego czasu w ciągu dnia. Uważam, że warto poruszyć ten temat publicznie, bo dla mnie to skandaliczna sytuacja.”
Monika
Zobacz też: