Choć mogłoby się wydawać, że karmienie piersią to coś, co dotyczy tylko mamy i dziecka, to tak naprawdę każdy ma na nie wpływ. Jak to możliwe? Jeśli karmiłaś piersią, najpewniej sama spotkałaś się z przeróżnymi reakcjami ludzi.

Reklama

Obcy też mogą pomóc

Niestety nadal olbrzymim problemem jest publiczne karmienie piersią. Niektóre panie nie mogą tego robić nawet w rodzinnym domu. Kobiety, które chcą nakarmić piersią swoje dziecko, są wypraszane z pokoju przez zgorszonych obserwatorów. - Choć kobieta nie eksponuje piersi, to widz nadaje temu taką interpretację. To nie jest problem kobiety, która po prostu karmi swoje dziecko, czyli używa piersi do podawania pokarmu. Jednak osoba, która to obserwuje, może nadawać temu znaczenie, np. dodając pewne konotacje erotyczne. I to jest główny problem - tłumaczy psycholog dr Marta Kucharska w rozmowie z PAP. Choć nadal nie brakuje osób zgorszonych i oburzonych na widok matki karmiącej swoje dziecko, to widać zmianę się w podejściu Polaków do tego tematu. Na szczęście coraz mniej z nas uważa, że matka ma siedzieć w domu i tylko tam ma prawo karmić malca.

Proszę, nie gapcie się!

Psycholog przyznaje, że akceptacja dla karmienia piersią w miejscach publicznych wzrasta. Jak wynika z badań, w Polsce najbardziej akceptujemy karmienie piersią w centrach handlowych, w restauracjach, kawiarniach czy w parkach, natomiast absolutnie najmniej akceptowane jest to w komunikacji publicznej. Mniej akceptowane jest także karmienie w szkołach, na uczelniach, w urzędach czy w pracy. Jak ocenia specjalistka, może to wynikać z faktu, że w takich miejscach kobieta wchodzi też w inną rolę.
Na szczęście coraz częściej zapewniane jest odpowiednie zaplecze dla rodziców z dziećmi. Powstają kąciki dla mam, gdzie panie mogą na spokojnie nakarmić maluszka. Jednak jest nadal wiele do zrobienia. Zdaniem dr Kucharskiej niezbędne są uregulowania prawne, których w Polsce obecnie nie ma. Potrzebne są także kampanie społeczne, które będą uświadamiały, jaka jest funkcja karmienia piersią. Należy także więcej mówić o odsłanianiu piersi w miejscach publicznych, tłumacząc, że to nie ma absolutnie żadnych konotacji związanych z fizycznością i seksualnością. Mama tylko chce zapełnić brzuszek swojego głodnego dziecka.

Bez wsparcia

Karmiącym mamom jest trudno nie tylko przez to, że mają problemy z karmieniem piersią, gdy są poza domem. Nie wszystkie kobiety niestety mogą liczyć na wsparcie bliskich czy specjalistów. Często także nie wiedzą, gdzie szukać pomocy. Ja sama zaraz po porodzie nie mogłam sobie poradzić z przystawieniem dziecka. Miałam wrażenie, że każda kolejna położna, mówiła coś zupełnie innego. Nietrudno poczuć się beznadziejnie i bezradnie. Niewiele kobiet mam ma świadomość, że istnieje ktoś taki, jak doradca laktacyjny. Natomiast pediatrom zdarza się zalecać mleko modyfikowane, zamiast odesłać do specjalisty. Kobiety zmęczone porodem i bezsennymi nocami, nie uzyskują wsparcia i często rezygnują z karmienia. Choć to od mamy zależy, jaką decyzję dotyczącą karmienia dziecka podejmie, niezwykle ważne jest, by kobieta miała odpowiednią wiedzę i podjęła tę decyzję w pełni świadomie. Powinna poznać konsekwencje zarówno jednego, jak i drugiego wyboru. Warto wiedzieć, że zgodnie z nowymi standardami okołoporodowymi, obowiązującymi od stycznia 2019, rodzącej należy się wsparcie w laktacji.

Najnowsze dane uwzględniające 21 krajów UE wskazują, że tylko 13 proc. niemowląt jest karmionych zgodnie z zaleceniami WHO, czyli wyłącznie mlekiem matki w 6 pierwszych miesiącach życia. W Polsce na karmienie piersią zaraz po urodzeniu dziecka decyduje się większość kobiet – według badań ok. 97 proc. Natomiast ponad połowa z nich przestaje karmić piersią w okolicach 2-3 miesiąca życia dziecka. Badania pokazują, że średni okres karmienia piersią przez kobiety w Polsce wynosi ok. 4,8 miesiąca, czyli zdecydowanie krócej niż zalecany czas.

Zobacz także

A jakie są wasze doświadczenia z publicznym kamieniem piersią?

Reklama

Źródło: pap.pl

Reklama
Reklama
Reklama