Reklama

W naszym przedszkolu sezon chorobowy już się zaczął, ale to chyba nic szczególnego, prawda? Wszędzie jest tak samo, dzieciaki chodzą zasmarkane, kaszlące, oczywiście bez przesady – z gorączką i na lekach nikogo nie widziałam. U nas nikt nie wpycha dzieciom syropku w szatni, a jak jakieś wymiotuje, to się je zostawia w domu. Szanujemy się. Tylko że dyrekcja nie szanuje nas.

Reklama

Przedszkole żąda dowodów, że dziecko jest zdrowe

Nie jestem zwolenniczką posyłania chorych dzieci do przedszkola, ale które dziecko nie pociąga nosem na jesieni? Czy ktoś widział kiedyś takiego 3-latka, który by od września do marca nie zakasłał? A nas, rodziców, dyrektorka zaczęła posądzać o oszustwa i wypychanie chorych dzieci z domów. Teraz po każdej infekcji mamy donosić zaświadczenia od lekarza, że dziecko na pewno wyzdrowiało. To niepoważne.

A zaczęło się tak: w poprzedni weekend dwie nasze przedszkolanki wylądowały na SOR w nieciekawym stanie. Podobno zaraziły się rotawirusem od dzieci. Nie dały rady przyjść w poniedziałek do pracy, były zastępstwa i kombinowanie. Pani dyrektor uznała, że to wina nieodpowiedzialnych rodziców. Właśnie takie słowa padły, sama słyszałam na korytarzu.

Fakt, ktoś w przedszkolu chorował, nawet moja Emilka narzekała na brzuch. Nie wierzę jednak, że rodzice tego chorego dziecka świadomie wysłali je do przedszkola. Kto normalny tak robi? A że panie zachorowały? No cóż, zdarza się, taka praca. Zresztą ostatnio chorują na potęgę, ciągle któraś na zwolnieniu. Nie rozumiem tylko, dlaczego to ma być wina rodziców i dzieci. Powinny chyba bardziej o siebie zadbać, a nie zwalać na innych.

Teraz przez nadgorliwość i podejrzliwość naszej dyrektorki będziemy musieli biegać po lekarzach nawet przy zwykłym katarze. Uważam, że to skandal. To już słowo rodzica nic nie znaczy?

Monika

Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama