Serhei Perebyinis przebywał w Doniecku u swojej chorej na Covid-19 matki. Rodzina była ze sobą w stałym kontakcie i mężczyzna wiedział o planach ewakuacji z bombardowanego Irpienia. Ostatni raz rozmawiali ze sobą w niedzielę o 7 rano. Jak podaje onet.pl, około godziny 10 mężczyzna próbował skontaktować się z żoną i dziećmi. Bezskutecznie.

Reklama

Szukając informacji w internecie, przypadkowo natknął się na zdjęcie przedstawiające zmasakrowane ciał trzech ofiar rosyjskich bombardowań. Mężczyzna rozpoznał bliskich po porozrzucanych ubraniach, roztrzaskanych walizkach i zamkniętych w transporterze psach.

Nie dane im było szczęście

Tatiana, jej dwójka dzieci (18-letni syn Mykyta i 9-letnia córka Alisa) próbowali opuścić bombardowany Irpień jedną z głównych dróg ewakuacyjnych. Gdy niemożliwe było już przemieszczanie się samochodem, Ukraińcy postanowili przejść most pieszo. Właśnie wtedy zginęli w wyniku ostrzału z rosyjskiego moździerza.

Serhei jest zdruzgotany śmiercią najbliższych mu osób. „Straciłem wszystkich i straciłem sens życia. [...] Zginęła moja żona, dwoje dzieci, dwa psy. Zostałem sam. Żyliśmy szczęśliwie przez 23 lata”, zwierzył się dziennikarzowi z „Washington Post”.

Tetiana Perebyinis and her two children were killed trying to dash to safety, a moment captured by a New York Times photographer. Her husband describes their lives, and their final hours. https://t.co/RDpOznwcJ8 pic.twitter.com/ueGd3csXsJ
— The New York Times (@nytimes) March 10, 2022

Źródło: nytimes.com, radiozet.pl, onet.pl

Zobacz także

Piszemy także o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama