Gdzie byli rodzice? Kilkuletnie dziecko przy drodze w śmiertelnym niebezpieczeństwie! [WIDEO]
Samochody wymijały je właściwie na centymetry. Było tak małe, że nie do zauważenia w trakcie jazdy. Niewykluczone, że maluch żyje wyłącznie dzięki przytomności i czujności kobiety jadącej autem.
Film nagrano z samochodowego rejestratora jazdy i zamieszczono na You Tubie przez portal lwowecki.info. 18 sekunda nagrania bardzo dobrze pokazuje w jak wielkim niebezpieczeństwie było dziecko.
Wąska droga, a przy nim małe dziecko bez opieki
Rakowice Wielkie to licząca kilkaset mieszkańców wieś w województwie dolnośląskim, w powiecie lwóweckim. Jest piątek 11 maja, ciepły i słoneczny dzień powoli dobiega końca. Jest kilkanaście minut po godzinie 18. Wąską powiatową drogą, samochody mijają się prawie "na styk". Tuż obok nich, w kucki siedzi kilkuletnie dziecko, bawi się w piachu przy drodze. Jest tak małe, że nie sposób je dostrzec z większej odległości. Wygląda jakby przy drodze stała duża reklamówka. Dopiero, prawie mijając malucha, uświadamiasz sobie, że to dziecko bawi się w takim miejscu. Gdzie są jego rodzice, dlaczego nikt się nim nie interesuje? - cisną się na usta pytania.
Na szczęście kobieta przejeżdżająca autem przez wieś zauważyła dziecko. Zatrzymała samochód i wysiadła, aby zapobiec tragedii, jaka wisiała w powietrzu. Wraz z nią zatrzymały się dwa kolejne samochody. Kierowcy wspólnymi siłami odnaleźli mamę, która nie wiedziała o zniknięciu dziecka. Prowadząca pojazd kobieta przesłała nagranie z samochodowego rejestratora jazdy do portalu lwowecki.info. Ma być to przestrogą dla innych rodziców. Użytkownicy portalu nie kryli irytacji.
"Jakby pilnowała to by zauważyła"
"Powinno to być zgłoszone na policję. Matka nie zauważyła, że dziecko się oddaliło? Jakby je pilnowała to by zauważyła. Takiego malucha na sekundę nie zostawia się samego a tu okazuje się, że kierowcy jeszcze matkę musieli szukać" - napisała jedna z nich.
To była bardzo niebezpieczna sytuacja. Tego maluszka nie sposób było zobaczyć z dużej odległości, zwłaszcza z rozpędzonego auta. Wystarczyłoby, że przebiegłby kot i kierowca odbiłby kierownicą lekko w prawo i byłaby tragedia. To nagranie jeszcze raz uświadamia nam, jak codzienna opieka nad dzieckiem wymaga od nas dorosłych nieustającej czujności. Dziecko potrafi zniknąć z pola widzenia w ciągu kilku sekund, dlatego nie można sobie pozwolić nawet na chwile nieuwagi.
Co sądzicie o tej sytuacji? Jak wy sobie radzicie z tym, aby nigdy nie stracić dziecka z pola widzenia? Podzielcie się swoimi doświadczeniem i zdaniem w komentarzach!
Źródło: ofeminin
Zobacz:
- Śmierć dziecka na zjeżdżalni. Zobacz, jak uczyć malucha zasad bezpieczeństwa
- 10 najlepszych placów zabaw dla dzieci
- Plac zabaw to najlepsza szkoła pod słońcem [WIDEO]